Blogerka zrobiła maseczkę z mleka z piersi 

Si-Si Shoffman, blogerka parentingowa mieszkająca w Londynie opublikowała na swoim Instagramie filmik, który wywołał niemałą burzę wśród internautek. Na nagraniu pokazuje, jak w celach pielęgnacyjnych nakłada na twarz... siarę, czyli pierwsze mleko mamy, które utrzymuje się przez zaledwie kilka godzin po porodzie. Naturalne składniki, zazwyczaj te, które na co dzień służą nam w kuchni, coraz częściej nakładamy na włosy i skórę, ale maseczka z mleka z piersi wzbudza jeszcze duże kontrowersje. Wiele fanek zarzuciło Si-Si egoizm - kobiety dopytywały, czy aby na pewno siarą posilił się też syn blogerki. Jaka była jej motywacja? Blogerka nazywa siarę „płynnym złotem” i przedstawia jej właściwości:

Siara ma magiczne działanie przeciwzapalne, działa jak naturalny probiotyk, może pomóc w zaburzeniach równowagi hormonalnej, działa regenerująco na skórę i zapobiega starzeniu się cery - czytamy w poście na profilu @sisishoffman.

Zobacz też: Mama najpiękniejszych bliźniaczek na świecie tłumaczy się z "zarabiania na urodzie" córek

Właściwości mleka z piersi

Wykorzystywanie mleka z piersi do pielęgnacji skóry nie jest nowością. Mleko zawiera witaminy, minerały, białko, aminokwasy i kwasy tłuszczowe, ma właściwości antybakteryjne i łagodzące, dlatego takiej „terapii” próbują najczęściej osoby, które zmagają się z trądzikiem i stanami zapalnymi skóry. Znane jest również wykorzystywanie okładów z kobiecego mleka na trudnogojące się rany, czy poparzenia, a w sieci można też znaleźć przepisy na oczyszczające maseczki do twarzy z mlekiem i białą glinką.