Biustonosz może być przyjacielem albo... wrogiem twoich piersi
Nie bez powodu kiedyś damy przekazywały sobie, jak największy skarb, adres dobrej gorseciarki. Od biustonosza bowiem w dużej mierze zależy wygląd piersi. Właściwie dobrany sprawi, że biust długo pozostanie jędrny i kształtny. Zły model zaś może nawet... na stałe zdeformować piersi. Warto więc zrobić rachunek sumienia: czy na pewno mam na sobie dobry biustonosz?

Nasz ekspert: Hanna Maciejewska doświadczona ekspedientka w sklepie z bielizną, specjalistka od biustonoszy
Do pani Hani ustawiają się długie kolejki klientek nie tylko z całej Polski, ale i świata. Zawsze wychodzą zadowolone i... zdziwione. - Często panie nie mają pojęcia, że taki jest odpowiedni rozmiar ich biustonosza i że ich piersi mogą prezentować się tak ładnie - uśmiecha się pani Hania.
Odpowiedni rozmiar
To naprawdę podstawa! Niestety, wiele z nas nie zna prawdziwego rozmiaru swych piersi. A biust jest miękki i łatwo go zdeformować. Za mały stanik sprawia, że piersi nie mieszczą się w miseczkach. W okolicy pach i na plecach tworzą się wtedy... następne i następne "biusty". Im mniejszy rozmiar miseczki wybieramy, tym zmiany są większe. - Nie wiem, dlaczego paniom łatwiej jest zaakceptować większy obwód niż dużą miseczkę. Może wydaje się im, że dzięki temu będą szczuplejsze i zgrabniejsze. A tymczasem przez źle dobrany stanik strasznie niszczą sobie piersi. Przychodzi na przykład dziewczyna przekonana, że ma rozmiar 75 B, a ja na pierwszy rzut oka widzę, że powinna nosić miseczkę G. Niektóre nie mają pojęcia, iż taki rozmiar istnieje. Na początku są oburzone, potem jednak przyznają mi rację - mówi pani Hania. Niestety, w polskich sklepach numeracja jest zaniżana i najczęściej obejmuje wymiary od A do D. Kupienie biusonosza z miseczką F czy H graniczy z cudem. Tymczasem mało która z nas nosi najmniejszy rozmiar stanika. - A?! - śmieje się pani Hania. - Trudno spotkać taki biust, więc ta mała miseczka przykrywa jedynie brodawki.
Każdy biust jest inny
Metki opisujące bieliznę zawierają dwa symbole - liczbę (określa w centymetrach obwód pod biustem) i literę (to głębokość miseczki). Ustalenie liczby nie jest trudne. Mierzymy obwód pod piersiami i wynik pomiaru zaokrąglamy zawsze do dołu (jeżeli więc mamy pod biustem 80 cm, to powinnyśmy kupić rozmiar 75). Problem pojawia się, kiedy chcemy się do-wiedzieć, jaką wybrać miseczkę. - Mierząc biust, spłaszczamy go; za mocno naciągamy centymetr. To zupełnie bez sensu - tłumaczy pani Hania. - Otrzymujemy wynik, który potem za pomocą tabelek (producenci bielizny umieszczają je na opakowaniach) mamy przeliczać na rozmiar miseczki. To fikcja! Prawda jest taka, że w naturze nie ma identycznych biustów, tu nic nie jest robione "pod wymiar"... denerwuje się pani Hania. - Jaka na to rada? Najlepiej, choć raz na jakiś czas, udać się do gorseciarki lub poleconego sklepu z bielizną. Tam pomogą określić prawidłowy rozmiar i zaproponują model, który dla naszych piersi będzie najlepszy. Kiedy już to ustalimy, oderwijmy od takiego stanika metkę, schowajmy ją do portfela i traktujmy jak ważny dokument. A jeżeli nie mamy możliwości skonsultowania się z fachowcem? Zostaje przymierzanie i jeszcze raz przymierzanie. W dobrze dobranym biustonoszu mamy czuć się tak, jakbyśmy nie miały go na sobie. Ramiączka nie mogą wrzynać się ani ześlizgiwać, zapięcie na plecach wysoko podnosić, a miseczki opadać. Za duże staniki nie podtrzymują piersi, tylko "tańczą" wokół nich, co może powodować bolesne otarcia.
Prawdziwa inwestycja
Nie kupuj stanika na bazarach czy w supermarketach: tam są najtańsze, ale co za tym idzie - dość podłej jakości. W kiepskim biustonoszu piersi nie tylko brzydko wyglądają, ale też szybciej się deformują i opadają. Lepiej więc kupować staniki renomowanych firm. Biust i jego rozmiar zmieniają się z wiekiem. Na wygląd piersi ma wpływ starzenie się skóry, diety odchudzające, ciąża czy menopauza. - Ale każda kobieta, niezależnie od metryki, może mieć je ładne. Znam sześćdziesięciolatki o biustach piękniejszych niż u młodych dziewczyn! Po prostu przez całe życie pielęgnowały piersi i nosiły odpowiednie staniki - uśmiecha się pani Hania.
Nauczmy się go prawidłowo zakładać
Przed kupieniem obowiązkowo przymierzamy stanik, kierując się następującymi zasadami:
Stanik powinien mocno trzymać biust. Nic nie ma prawa tutaj się marszczyć, a także wylewać się czy nieprzyjemnie uciskać.
Biustonosz ma trzy rzędy haftek. Nowy zapinamy na pierwszy albo środkowy rząd.
Z przodu między piersiami a stanikiem powinno być odrobinę przestrzeni (na grubość palca) - w ciągu dnia biust "pracuje" i osiada.
Piersi w miseczkach umieszczamy, zbierając je spod pachy, a nie od dołu.
Przód, czyli ramiączka i miseczki, podciągamy do góry, a tył ściągamy do dołu. Fiszbiny powinny znajdować się pod pachami.
Sielskie klimaty:
Biustonosz ze specjalnie wyprofilowanymi miseczkami, idealnie podtrzymującymi biust (Triumph, 55 zł). Delikatna falbanka dodaje mu słodyczy i czaru.
W klimacie buduaru:
Efektowny biustonosz retro (Lupo, 99 zł). Eksponuje biust dzięki usztywnionym miseczkom z fiszbinami. Uroku dodaje mu pas z elastycznej koronki.
Nasza rada: Taki stanik jest idealny na wielkie wyjścia.
Pastelowa kobiecość:
Mocno wycięty i usztywniony fiszbinami biustonosz typu bardotka: podnosi i zbiera piersi do przodu (Splendo-Intimi, 167,30 zł).
Nasza rada: Tak delikatny biustonosz z koronki utrzyma w ryzach tylko niewielki biust.
Kryjąca lekkość:
Stanik z zabudowanymi miseczkami, fiszbinami i koronkowymi ramiączkami (Triumph, 159 zł).
Nasza rada: Im większy masz biust, tym szersze powinny być ramiączka.
Inaczej mogą boleśnie wrzynać się w ciało.
Subtelny seksapil:
Biustonosz idealny do głębokich dekoltów. Ma wyprofilowane, podnoszące piersi miseczki i szeroko rozstawione ramiączka (Triumph, 59,90 zł). Ozdabiają go delikatne gipiury oraz hafty.
Nasza rada:
W takim fasonie stanika skóra między piersiami może zwiotczeć. By tego uniknąć, dobrze jest go nosić na zmianę z bardziej zabudowanymi modelami.
Urzekający komfort:
Miękki biustonosz z cienkiej bawełny (Galeria Centrum, 80 zł) bez fiszbin. Piersi są jednak dobrze podtrzymywane dzięki tzw. krzyżakowemu krojowi.
Za konsultację i pomoc dziękujemy pani Hannie Maciejewskiej, sklep Atut, Warszawa, ul. Grochowska 93. Zdjęcia: Mirek Pietruszyński, stylizacja: Anna Andrzejczyk, makijaż i fryzury: Grzegorz Kasperski. Za wypożyczenie mebli do sesji dziękujemy firmie Iker.
1 z 8

u14_2
2 z 8

C_04_Moda_09_free
3 z 8

C_04_Moda_12_free
4 z 8

C_04_Moda_04
5 z 8

C_04_Moda_15
6 z 8

C_04_Moda_13
7 z 8

C_04_Moda_08_free
8 z 8

C_04_Moda_10
Polecane
„Po śmierci męża oddałam serce jego przyjacielowi. Teściowie i brat uważają, że wdowa ma żyć jak zakonnica w klasztorze”
„Mąż znalazł sobie nowe hobby, a ja poszłam w odstawkę. Albo się coś zmieni, albo wypisuję się z tego małżeństwa”
„Teść podsłuchał moją rozmowę z przyjaciółką i dał mi ultimatum. Albo mu pomogę, albo ujawni mój największy sekret”
„Dałam mężowi ultimatum: albo idzie do pracy, albo się rozstajemy. Jego wybór mnie zaskoczył”
„Przyjaciółka namówiła mnie na walentynkową randkę w ciemno. Spodziewałam się róż, a spotkałam największego wroga”
„Zastawiłam w lombardzie wszystko – przeszłość, dumę i wspomnienia. Myślałam, że gorzej być nie może, a jednak”
„Myślałem, że był moim prawdziwym przyjacielem, a okazał się zdrajcą. Po tym, co odstawił, nie mamy już o czym rozmawiać”
„Gdy mąż zapomniał o naszej 5. rocznicy ślubu, postawiłam mu ultimatum. Albo ja, albo gierki na telefonie”
Anonimowe wyznania: „Gdy żona zdradziła mnie z najlepszym przyjacielem, wiedziałem, że zemsta będzie słodka”
„Rodzice narzeczonego dali mi wybór: albo intercyza, albo ślubu nie będzie. Nie ze mną takie gierki”
„Całe życie kochałem cudze dziecko. Może jestem za miękki, ale nie potrafię tak po prostu przestać być ojcem”
„Zakochałem się w swojej teściowej jak podlotek. Kto powiedział, że emerytka z Warszawy nie może być super laską?”
„Nasza miłość zaczęła się nad morzem od dżemu malinowego. Ewa pokazała mi, że nawet na starość życie może być słodkie”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Co zabrać na wakacje z dzieckiem?
Współpraca reklamowa
Chmiel – zielony bohater urody, zdrowia i smaku
Współpraca reklamowa
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa