Biustonosze zapobiegające zachorowaniom na nowotwór

Dbanie o zdrowie stało się już swego rodzaju trendem. I bardzo dobrze! Jedynym problemem jest niestety wzrost liczby oszustów, chcących zarobić na łatwowierności innych. Taki przypadek miał miejsce we Francji, gdzie do sprzedaży wprowadzono biustonosze mające chronić przed zachorowaniem na raka. Taką bieliznę miał w swojej ofercie internetowy sklep Seinsafe.com, który reklamował swój wynalazek sloganem „chroni przed rakiem. który nie boli, gdy go nosisz, który odmieni twoje życie”. W jaki sposób miała działać ta technologia? Jak się okazuje, nie należała ona do skomplikowanych. Twórcy przeciwnowotworowego biustonosza wskazywali bowiem fiszbiny, jako powód zachorowań. Udostępniony na ich stronie internetowej materiał wideo przekonywał do tej tezy, powołując się na badania dr Denise Freedman i Abigail Wentworth z 2009 roku, które rzekomo udowodniły zależność między zachorowaniami na raka i noszeniem biustonoszy z fiszbinami.

Przeciwnowotworowe biustonosze dostępne jako limitowana kolekcja

Przeciwnowotworowy biustonosz można było kupić w okazyjnej cenie 29,90 Euro. Dodatkowo podana cena pokazana była jako promocja od regularnej kwoty 59,90 Euro. Do kupna zachęcał również pasek umieszczony na stronie, liczący czas do końca zniżki i kolejny slogan:

- nie czekaj ani sekundy [...]. W naszej małej fabryce trudno będzie zrealizować dużą liczbę zamówień, ponieważ niektórzy nie wahają się zamówić nawet kilka sztuk biustonosza Seinsafe® naraz.

Wiele kobiet uwierzyło w rewolucyjne działanie biustonoszy. Kupna dokonało kilkaset Francuzek! Niedługo po zebraniu dużej ilości zamówień, właściciel zamknął sklep.

Prawda za przeciwnowotworowymi biustonoszami

Mnóstwo kobiet nigdy nie ujrzało kupionej bielizny. Te, którym się to udało, bardzo się zawiodły. Okazało się bowiem, że sklep zlecił wykonanie zamówienia chińskiemu poddostawcy, który kiepskiej jakości biustonosze wysyłał bezpośrednio do Francji. Właściciel sklepu nie reagował nawet na żadne skargi i zażalenia. Wyraźnie widać, że sklep wykorzystał łatwowierność klientów. Warto wspomnieć, że podejrzenia o istnieniu zależności między fiszbinami a nowotworem zrodziły się z badań przeprowadzonych w 1995 roku. Nieraz później podobne badania były wykonywane, jednak nie znalazły żadnych powiązań. Póki co staniki wywołujące nowotwór możemy uznać za mit!