Bartłomiej Topa o śmierci syna
Bartłomiej Topa gościł w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotr Kędzierskiego, który prowadzą w Onecie. W rozmowie wiele było nawiązań do śmierci zwłaszcza, ze aktor wciela się właśnie w rolę mężczyzny, który zmarł i zmartwychwstał (serial "Powrót").
W pewnym momencie Wojewódzki stwierdził, że biografia Bartłomieja Topy pokazuje, że nie ma takiego upadku metaforycznego, z którego nie można się podnieść. W nawiązaniu do słów współprowadzącego Kędzierski, zapytał aktora, czy da się w ogóle zrozumieć lub oswoić z aż tak traumatycznymi przeżyciami.
Nie. Zadajesz pytanie i wszystko jest wywrócone do góry nogami - odpowiedział mu Bartłomiej Topa.
Kuba Wojewódzki dla pewności zapytał tylko, czy chodzi mu o śmierć syna w 2004 roku. Aktor odpowiedział twierdząco i dodał:
Ten moment był... Słowo zaczyna mieć wartość i to nie jest tak, że sobie coś tłumaczysz albo zaczynasz głębiej wierzyć. To jest jakiś absurd, ale dzisiaj inaczej na to patrzę i mam przekonanie, że nawet jak tego nie wypowiadam, to słowa trochę spowalniają i pomniejszają się - odpowiedział metaforycznie artysta.
Bartłomiej Topa o śmierci syna Kajtka mówił także w wywiadzie dla magazynu "Pani": Wiedziałem, że ma w sercu wspólny kanał przedsionkowo-komorowy, co oznaczało, że nie zobaczę, jak będzie dorastał. Zmarł tuż po urodzeniu, trzy godziny później. Wtedy zadałem sobie pytanie: dlaczego? Gdzie jest sens życia? Ja sobie to pytanie zadaję nieustająco - przyznał wówczas aktor.
Zarówno w podcaście, jak i wywiadzie Topa podkreślił, że dziś inaczej patrzy na swoje życie zwłaszcza, że jest ojcem półrocznych dziewczynek - Jagody i Maliny. Każdy dzień staram się przeżyć tak, jakby był ostatnim. Śmierć Kajtka przewartościowała moje życie, spojrzenie na ludzi, na codzienność. Z myślenia o tym, że jest coś po, na myślenie, że najważniejsze jest to, co tu i teraz.
Cała rozmowa z aktorem została zmieszczona w serwisie YouTube:
Zobacz także:
CZYTAJ RÓWNIEŻ: