Jedna z badaczek Metaverse, czyli wirtualnej rzeczywistości stworzonej przez Meta (niegdyś Facebook) została zaproszona na prywatne wirtualne wydarzenie użytkowników serwisu Horizon World. Użytkownicy, którzy znajdowali się w tym samym wirtualnym pokoju co ona, poprosili badaczkę o wyłączenie opcji blokowania możliwości podejścia do jej awatara na dystans mniejszy niż pół metra. To, co wydarzyło się później budzi niepokój i skłania do refleksji nad bezpieczeństwem kobiet w sieci.

Kolejny gwałt w wirtualnej przestrzeni Metaverse

Organizacja non-profit SumOfUs opublikowała raport zatytułowany Metaverse: kolejne szambo toksycznych treści. Dokument zawiera relację badaczki, która trafiła na prywatne wydarzenie w wirtualnej rzeczywistości Horizon World. Raport oparty jest o 28-sekundowy filmik, który ukazuje przebieg zdarzeń z perspektywy kobiety. Na nagraniu widzimy, jak dwa awatary mężczyzn piją alkohol, wymieniając się nieprzyzwoitymi komentarzami na temat badaczki. 

Fragment, w którym dochodzi do gwałtu nie został udostępniony do publicznego wglądu, jednak z raportu czytamy, że badaczka "została zaprowadzona do prywatnego pokoju na imprezie, gdzie ją zgwałcono przez użytkownika, który ciągle powtarzał jej, by się odwróciła, aby mógł to zrobić od tyłu, a użytkownicy za oknem mogli widzieć całe zajście. Wszystko to działo się w obecności drugiego użytkownika w pokoju, który obserwował zajście i podawał butelkę wódki" - czytamy w raporcie organizacji SumOfUs.

Badaczka przyznaje, że choć wydarzenie miało miejsce w wirtualnej rzeczywistości, incydent pozostawił ją zdezorientowaną i przerażoną. Kobieta podkreśla, że jej kontroler wibrował, gdy awatary mężczyzn ją dotykały. Powodowało to fizyczne odczucia odzwierciedlające to, czego doświadczała w sieci. 

Część mojego mózgu myślała: "Co tu się do cholery dzieje?", druga: "To nie jest twoje prawdziwe ciało", a jeszcze inna "To nie jest ważne badanie" - relacjonuje badaczka

PRZECZYTAJ TAKŻE: