Artur Barciś - jak dobrze mieć sąsiada
Nasze sąsiedztwo jest nam wręcz niezbędne, nie tylko z Piotrkiem, z pozostałymi sąsiadami też – mówi Artur Barciś. Z Piotrem Wojtowiczem, operatorem filmowym, są bliskimi sąsiadami od 16 lat. Ale przede wszystkim przyjaciółmi. – Ludzie mimo wszystko szukają kontaktu, chcą mieć obok dobrych sąsiadów. Po pierwsze: bezpieczniej, pod drugie: lepiej żyje się wśród ludzi, których się zna, lubi i szanuje, a oni odwzajemniają się tym samym.

Opublikowano: 06.09.2012, 11:00
Reklama
Artur Barciś i Piotr Wojtowicz: Dla nas sąsiedztwo jest dodatkiem do przyjaźni
– Co lubię w Piotrku? Wszystko! Traktujemy się niemal jak rodzina – śmieje się aktor. – Ma to, co cenię w człowieku. Jest wspaniały, szlachetny i dobry, a przy tym niezwykle skromny i inteligentny. Człowiek nigdy się z nim nie nudzi, na nim zawsze można polegać. Kilka lat temu zostaliśmy okradzeni. Złodzieje wyprowadzili samochody z garażu, zabrali karty kredytowe i wszystkie dokumenty. Reakcja była natychmiastowa. Piotr przyniósł żywą gotówkę, inny sąsiad podarował mi samochód.
– Określenie „przyjaciele” zdecydowanie lepiej odpowiada charakterowi naszych kontaktów niż „sąsiedzi”, bo sąsiedzi mogą kojarzyć się dwojako i skrajnie różnie, więc także i negatywnie. Dla nas sąsiedztwo jest niejako dodatkiem do naszej przyjaźni – tłumaczy Piotr. – Artur jest solidnym, rzetelnym człowiekiem właśnie w takich relacjach. Jego życzliwość czasem aż krępuje, bo on tak wiele chce dać z siebie. I Artur tą cechą bardzo się wyróżnia. Jest pracowity nie tylko jako aktor, ale też w utrzymywaniu przyjacielskich kontaktów. Kiedy ja się dłużej nie odzywam, on łapie za telefon: „Piotr, wpadnij do nas”.
W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy Artur Barciś tradycyjnie organizuje u siebie przyjęcia.– Nie może na nich zabraknąć Piotra i jego żony Ewy. Są u nas na urodzinach, imieninach, na naszych nasiadówkach. Koniecznie ze smakowitym jedzeniem i dobrym winkiem, bo obaj lubimy pitrasić – uśmiecha się aktor. – Artur jest mistrzem kuchni – wtrąca Piotr. – Źle by się czuł, gdyby podejmował gości tylko grillem. Jest w tym goszczeniu nas elegancja, ale i swoboda, i luz, bez krzty napuszenia. Obaj żałują, że dziś tych spotkań jest mało. – Przybywa nam lat i pracy. Ale nasze spotkania są zawsze spontaniczne i długie. Czasem do świtu, kiedy nasze panie już padną, my z Arturem jeszcze zostajemy przy ostatnim rozchodniaczku i rozmawiamy na męskie tematy. – Nigdy jednak nie przekraczamy pewnej granicy prywatności, co można nazwać umiarem, wyważeniem czy niezawracaniem głowy na siłę, kiedy np. chce się samotnie posiedzieć na tarasie – dodaje aktor.
Żona aktora, Beata, jako hobbystka-specjalistka od roślin podpowiada żonie Piotra, co można zrobić w ogrodzie. – O, nasze ogrody są absolutnym przeciwieństwem – śmieje się Piotr. – Nawet Artur złośliwie mówi, że ja nie mam ogrodu, tylko boisko. Ale to piękna łąka z polnymi kwiatami. Oni mają wspaniale zagospodarowany każdy metr kwadratowy, a my kwietniki w pobliżu domu, które pielęgnuje Ewa. Wspomagamy się na inne sposoby: ja służę Arturowi radą w kwestiach elektryki domowej czy techniki samochodowej, on zaś jest niezastąpiony w sytuacjach, kiedy np. mojej żonie na godzinę przed wyjściem urywa się ramiączko przy sukience. Wtedy biegnie do Artura, on potrafi błyskawicznie to przyszyć. Albo gdy mnie trzeba skrócić dżinsy. Artur nieraz już mnie ratował. W przeddzień wstąpienia do Unii Europejskiej zorientowaliśmy się, że nie mamy flag, by wywiesić na swoich domach. W ciągu dwóch godzin Artur kupił materiał i uszył dwa komplety.
– Ulica, przy której mieszkamy, jest utwardzona, ale nie asfaltowa – opowiada Piotr. – Pełno tu dołków, które w deszcz napełniają się wodą. Na wysokości mojej posesji jest ich sporo, więc płot non stop mam ubłocony. Sam staram się jeździć na tyle wolno, by nikomu nie obryzgać ogrodzenia błotem spod kół. Dlatego intrygowało mnie, któż tak pędzi, że mój płot jest brudny. Pewnego razu zauważyłem winowajcę: sąsiad! Spieszący się a to do teatru, a to na plan filmowy, a to do radia, do redakcji… W nieustannym niedoczasie, jeździ naprawdę szybko. Ale postanowiłem mu to wybaczyć – śmieje się Piotr.
Kiedy Artur Barciś mieszkał na Muranowie, w jego bloku było około tysiąca osób. – Znałem może trzy. Teraz mieszkam w domu z ogrodem, wokół są inne, i znam prawie wszystkich. Tak się dzieje, gdy się mieszka w pewnej enklawie, w społeczności, która chce razem współpracować. Człowiek czuje się podświadomie bardziej odpowiedzialny za miejsce, „poczuwa się” do wspólnoty. – Chyba wszyscy w Choszczówce znają aktora. – Mnie jest może trochę łatwiej nawiązywać znajomości, bo jestem dla większości ludzi rozpoznawalny, ale też po prostu mam taką otwartą naturę – uśmiecha się Artur. – Dla okolicznych mieszkańców jestem przede wszystkim sąsiadem, a nie aktorem. – Od lat pisze regularnie felietony do lokalnej gazety „Nasza Choszczówka”. Co roku we wrześniu pomaga zorganizować olimpiadę sportową dla dzieci z okolicy. – Udzielam się wtedy jako komentator, wręczam statuetki, medale. Jest też aukcja, z której pieniądze przeznaczamy na pomoc biednym rodzinom z okolicy. I festiwal pieśni ogniskowej.
Organizują się w sprawach ważnych dla okolicy. – Jak teraz, gdy władze dzielnicy chcą zlikwidować park Wiśniewo ze 100-, 200-letnimi drzewami. Planują w tym miejscu postawić galerię handlową. W naszej dzielnicy jest mnóstwo terenów postindustrialnych i w nich można urządzić centrum handlowe, oszczędzając starodrzew. Zbieramy się więc sąsiedzko przeciw takim idiotyzmom. To nas integruje. Lubię współdziałać, robić coś fajnego i pożytecznego. Pewnie mógłbym zdziałać więcej, ale wiecznie brak mi czasu. – On jest naturalny i serdeczny wobec innych. Ale potrafi też zachować stosowny dystans – wtrąca Piotr. – Nie ze wszystkimi ludźmi można i należy być blisko. Artur to znakomicie wyczuwa.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecane
Historie
„Dla sąsiada balkon to prywatny folwark. Przestał puszczać głośno disco polo dopiero, gdy poczuł smak naszej zemsty”
06.06.2025, 21:00
Historie
„Ogródek sąsiada wygląda jak Las Vegas, a ja miałam dość wylęgarni kiczu i taniochy pod oknem. Koniec z tą tandetą”
04.06.2025, 13:15
Historie
„Dla sąsiada balkon to prywatny folwark. Przestał puszczać głośno disco polo dopiero, gdy poczuł smak naszej zemsty”
06.06.2025, 21:00
Historie
„Ogródek sąsiada wygląda jak Las Vegas, a ja miałam dość wylęgarni kiczu i taniochy pod oknem. Koniec z tą tandetą”
04.06.2025, 13:15
Historie
„Przez sąsiada w moim mieszkaniu śmierdziało jak na rybackim kutrze. Chciałem to ukrócić, a dałem się złapać na haczyk”
14.05.2025, 08:30
Historie
„Mąż okazał się don Juanem po taniości, więc go zostawiłam. Nie odeszłam daleko, bo wylądowałam u sąsiada”
30.05.2025, 20:00
Historie
„Moje życie nabrało blasku, a ja w końcu jestem szczęśliwa. Problem w tym, że mąż nie wie, że to sprawka sąsiada”
08.04.2025, 13:28
Historie
„W tym roku Święty Mikołaj miał oczy sąsiada. Przyniósł mi nie tylko rózgę, ale też 2 kreski na teście ciążowym”
12.12.2024, 19:15
Historie
„Syn sąsiada wyznał mi miłość. Nie mogłam go pokochać, bo odkryłam, co jego ojciec zrobił mojej rodzinie”
12.04.2025, 08:30
Historie
„Podejrzewałam sąsiada o straszne czyny, chciałam go przyłapać. Nie wiem, jak mogłam być tak naiwna”
12.10.2023, 13:30
Historie
„Od pierwszego dnia nienawidziłam swojego sąsiada. Nigdy bym nie przypuszczała w to, co stanie się potem”
25.04.2024, 07:15
Historie
„Było mi żal samotnego sąsiada, więc umyłam mu okna na Wielkanoc. Zaskoczyło mnie to, w jaki sposób się odwdzięczył”
20.04.2025, 19:15
Historie
„Harowałem, żeby stać nas było na coś więcej niż tanie parówki. Żona u sąsiada inaczej pracowała nad polepszeniem statusu”
21.03.2025, 13:00
Historie
„Latami unikałam sąsiada, który się do mnie łasił. Poszłam po rozum do głowy, gdy zobaczyłam jego portfel”
03.01.2025, 13:15
Historie
„Odgłosy z podwórka sąsiada nie dawały mi spać. Nie mogłam uwierzyć w to, co zaproponował na zakończenie sporów”
23.05.2025, 10:30
Historie
„Najpierw byłam wściekła na sąsiada, ale potem zyskałam przyjaciela, który zmienił moje życie na lepsze”
05.02.2024, 16:30
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa