Anna Wendzikowska: „Dla mnie nie ma nic poza duchowością”

Anna Wendzikowska miała wczoraj powody do świętowania. Marka Mokobelle zaprezentowała nową kolekcję, która powstała we współpracy właśnie z dziennikarką. Wendzikowska przy tworzeniu biżuterii inspirowała się stylem boho, ale też rzeczami związanymi z duchowością, która jest dla dziennikarki niesamowicie ważna. W rozmowie z nami Ania Wendzikowska wyznała, jak duchowość pomaga jej na co dzień i w trudnych momentach w życiu. 

Dla mnie nie ma nic poza duchowością. W sensie świat materialny jest tylko i wyłącznie emanacją duchowości. Gdybym myślała, że jest tylko ten świat materialny, to nie wiem czy bym znalazła w sobie siłę do tego, żeby funkcjonować. Uważam, że każdy sięga głębiej. Zwłaszcza jak przeżyjemy na tym świecie trochę więcej lat. Przejdziemy przez jakiś okres dojrzałości, to dochodzimy do takiego momentu, że zaczynamy szukać i czy ktoś znajduje to w Bogu czy w różnych religiach, bo przecież religia katolicka nie jest jedyną do której sięgamy tutaj w naszej szerokości geograficznej. A czasem sięgamy do takiej szeroko pojętej duchowości, do przeświadczenia o tym, że to co materialne to jest wierzchołek góry lodowej

Duchowość mi pomaga na co dzień. Wszyscy zadajemy sobie pytanie „jaki sens ma to wszystko” . Bez dodania duchowości to wszystko nie ma sensu. Oczywiście to jest wszystko fajne, żeby mieć ładną biżuterię, fajne ciuchy, żeby praca miała sens, ale tak naprawdę bez takiego poczucia, ze wszyscy jesteśmy jednością i ze to wszystko ma jakiś głębszy sens i ze dobro wraca i warto inwestować w pozytywna energie, to wszyscy bylibyśmy do cna źli. W wielu z nas zabrakłoby tego poczucia sensu i poczucia wartości tego co robimy na co dzień - powiedziała w rozmowie z kobietą.pl Ania Wendzikowska.

W związku z Dniem Dziecka, który świętowaliśmy niedawno, dziennikarka zdradziła nam także, czego może uczyć się od swoich córek. 

Wszystkiego. Bez nich to ja bym była po prostu dzieckiem we mgle. Na pewno cierpliwości, ale też radości życia. Tego, że najważniejsze jest tu i teraz, najważniejsza jest radość z tego, że możemy potańczyć na stole, albo pobiegać na trawie, że się śmiejemy z głupotek - wyznała dziennikarka.