Anna Wendzikowska wyznała, że nie ma kontaktu z rodzicami

Anna Wendzikowska to gwiazda, która nie boi się pokazywać swojego prywatnego życia w mediach społecznościowych. Dziennikarka, jako mama samotnie wychowująca dwójkę dzieci, otwarcie mówi o wszystkich wyzwaniach i trudach macierzyństwa. Jakiś czas temu gwiazda przyznała, że nie może liczyć na pomoc rodziców, bo nie ma z nimi kontaktu. Dziennikarka zdobyła się na szczere wyznanie podczas przeprowadzonego na jej profilu Q&A. Teraz w rozmowie z Pudelkiem Wendzikowska otworzyła się na temat trudnej relacji z rodzicami. Gwiazda wyznała, że nie wspomina dobrze swoich czasów szkolnych. Wszystko przez ich zbyt wysokie wymagania. 

To były inne czasy. Nie rozpatruję tego w ten sposób, że coś mi narzucali. Wszystko, co się dzieje w naszym życiu, dzieje się po coś. Nie byłabym tym, kim jestem, gdyby nie to, co się w moim życiu wydarzyło - powiedziała.

W dalszej części rozmowy Wendzikowska przyznała, że nie żywi urazy do rodziców. Dodała jednak, że dla własnego zdrowia psychicznego woli zachować pewien dystans.

Nie ma co rozpamiętywać przeszłości i mieć do kogoś pretensji, to stawianie się w pozycji ofiary. Pielęgnowanie w sobie urazy cofa człowieka w rozwoju. Można komuś wybaczyć, kogoś kochać i nie mieć sytuacji napiętej, ale chcieć zachować dystans dla własnego zdrowia psychicznego - wyznała.

 

Anna Wendzikowska o trudnym dzieciństwie

Anna Wendzikowska niejednokrotnie wspominała, że nie miała łatwego dzieciństwa. W 2020 r. podczas przeprowadzanego Q&A na swoim profilu na Instagramie jeden z fanów zapytał, czy jako dziecko mogła liczyć na wsparcie rodziców. 

Trudne pytanie. Dostałam wszystko, co im wydawało się ważne. Nie dostałam tego, czego potrzebowałam. Tak często bywa. Żeby było jasne - nie mam żalu ani poczucia krzywdy, ale do tej pory pracuję nad skutkami warunkowej miłości. Tego, że muszę być "jakaś". Mieć super oceny, osiągnięcia, sukcesy. Być kimś. Takie to były czasy, wszyscy to znamy – powiedziała. 

Teraz w podobnej sesji instagramowych Q&A Wendzikowska opowiedziała o tym, jak wspomina swój okres szkolny. 

Cóż, szczerze mówiąc miałam w domu tak wyśrubowane wymagania, że nie było wyjścia. Słabo to wspominam, ponieważ musiałam uczyć się mnóstwa bezsensowych rzeczy, zamiast rozwijać się w tym, co było moje. Tylko dlatego, że oczekiwano ode mnie, że z każdego przedmiotu będę miała szóstkę. Koszmar – przyznała szczerze dziennikarka.