Angina to zapalenie migdałków podniebiennych. Chorobie tej sprzyjają gwałtowne zmiany temperatury. Wystarczy, że malec łapczywie zje lody w upalny dzień albo rozgrzany letnim słońcem i zakatarzony wejdzie do klimatyzowanego sklepu.

Wirusy czy bakterie?

Wbrew powszechnej opinii, to nie bakterie są najczęściej sprawcami choroby, lecz wirusy. Angina wirusowa (najczęstsza u kilkulatków) zaczyna się powoli - drapaniem w gardle i gorączką, która zwykle nie przekracza 38-38,5°C. Malec ma chrypkę, zapalenie spojówek, cieknie mu z nosa, pokasłuje, jest osłabiony i marudny. Ból gardła najbardziej daje się dziecku we znaki w 2.-3. dniu infekcji. Jego gardło jest wówczas zaczerwienione, i rozpulchnione, a na migdałkach pojawia się nalot lub nawet drobne ranki. Po kilku dniach objawy te stopniowo ustępują.

Gwałtowny początek choroby, z wysoką gorączką (dochodzącą nawet do 40°C), dreszczami, silnym bólem gardła, który zdecydowanie utrudnia dziecku połykanie, świadczy o ataku bakterii. Malec nie chce jeść, dokucza mu ból głowy, nudności, wymioty, a nawet ból brzuszka. Na szyi wyskakują bolesne "guziczki", czyli powiększone węzły chłonne. Nic dziwnego, że traci czasem orientację i nie potrafi powiedzieć, co właściwie go boli: gardło, brzuch czy ucho (ból gardła może promieniować aż do uszu).

Gardło jest bardzo zaczerwienione (przypomina kolor malin). Migdałki są dodatkowo powiększone i pokryte białawo-żółtawym nalotem lub nawet czopami ropnymi.

Czas na walkę z wrogiem

Dziecko musi zbadać pediatra, który określi przyczynę choroby. Jeśli są nią wirusy, wówczas antybiotyki nie będą dziecku potrzebne - wystarczy jedynie łagodzenie dolegliwości. Jeżeli jednak lekarz rozpozna bakteryjne tło choroby, malec musi zażywać antybiotyki przez około 10 dni. Czasami pediatra może skierować dziecko na dodatkowe badania (np. wymaz z gardła i migdałków albo też szybki test wykrywający obecność paciorkowców, czyli bakterii najczęściej wywołujących anginę). Dzięki wynikom tych badań lekarz zyskuje całkowitą pewność co do tego, czy przyczyną choroby są rzeczywiście bakterie.

Ochrona i zapobieganie

Lekceważenie anginy może się skończyć dość poważnymi powikłaniami: np. bolesnym ropniem okołomigdałkowym, uszkodzeniem nerek czy gorączką reumatyczną. Żeby do tego nie dopuścić, trzeba stosować się do wszystkich zaleceń lekarza i doprowadzić leczenie do końca. Jeśli malec bardzo często ma anginę, po konsultacji z pediatrą można podać mu jedną ze szczepionek wzmacniających odporność i zapobiegających nawrotom infekcji (np. Luivac, Ribomunyl, Bronchovaxom lub IRS-19). Wszystkie one nie należą do obowiązkowych szczepień.

Dekalog mądrego kurowania

1. Nie posyłaj malca do przedszkola. Zapewnij mu spokój.

Zobacz także:

2. Przestrzegaj zaleceń lekarza. Nie podawaj maluchowi antybiotyku "na własną rękę".

3. Gorączkującemu dziecku rób zimne okłady na czoło lub łydki. Podaj mu środek przeciwgorączkowy (np. Paracetamol, Ibufen) lub obniż gorączkę kąpielą (woda powinna być chłodniejsza od temperatury ciała tylko 1-2°C!).

4. Kilkulatkowi podawaj do płukania gardła napar z rumianku, szałwii, Septosan lub wodę z solą (1 łyżeczka na szklankę przegotowanej letniej wody).

5. Pastylki do ssania podawaj dopiero 4-, 5-latkowi (młodszy maluch mógłby się nimi zakrztusić).

6. Dbaj, aby malec dużo pił.

7. Zapewnij dziecku lekkostrawne posiłki o łagodnym smaku.

8. Nie zmuszaj go do jedzenia!

9. Owijaj mu szyję szalikiem.

10. Jeśli po 2-4 dniach kuracji nie ma wyraźnej poprawy, zgłoście się ponownie do pediatry.

Otwórz buzię, powiedz: "eee!"

1. Ustaw malca twarzą do źródła światła (np. okna, lampy).

2. Poproś go o otworzenie ust i ustaw jego głowę tak, aby światło padało do wnętrza buzi.

3. Zachęć dziecko, aby wysunęło język na brodę i powiedziało "eee". Obejrzyj migdałki, podniebienie, gardło.

4. Jeśli przeszkadza ci w tym język dziecka, wsuń trzonek łyżki do jego buzi i naciśnij język delikatnie, ale zdecydowanie. Nie wsadzaj łyżki zbyt głęboko (wymioty!).

5. Jeśli chcesz zajrzeć do buzi malucha, posadź go na kolanach np. męża. Poproś, żeby objął dziecko prawym ramieniem tak, aby dłonią przytrzymał lewą rączkę szkraba, a swoją lewą dłoń położył na jego czole, unieruchamiając główkę malca.