Aleksandra Domańska nie ochrzci dziecka

Aleksandra Domańska znana jest z tego, że bez oporów wypowiada się na każdy temat. Aktorka na początku stycznia wprost wyznała, że zamierza dokonać apostazji, czyli oficjalnie odejść z kościoła katolickiego. O swojej decyzji Domańska napisała na InstaStories witając nowe użytkowniczki swojego konta, którym postanowiła przedstawić się i przybliżyć swoją osobę.

- Cześć, nazywam się Ola. Jestem za oddzieleniem państwa od kościoła. Niedługo dokonam apostazji, co bardzo mnie cieszy! 

Domańska przy okazji wpisu wyjawiła swoje poglądy na temat legalności małżeństw jednopłciowych. Odniosła się również do tego, co myśli na temat rządzącej partii:

- "Uważam, że polskie prawo powinno uznawać małżeństwa jednopłciowe i małżeństwa te powinny mieć prawo adoptować dzieci [...] Nie pozwoliłabym na finansowanie kościoła przez państwo, lecz dała ten hajs na chore dzieci [...] Nie znoszę PiSu i w ogóle polityki. Krew mnie zalewa jak patrzę na system, w którym żyjemy."

Ostatnio Aleksandra Domańska zapytana o to, czy ochrzci syna stanowczo odpowiedziała:

Nie, absolutnie nie będę chrzcić dziecka. Nie zgadzam się z tym, co robi kościół w Polsce i jaki ma stosunek chociażby do mniejszości seksualnych, do kobiet, do środowiska, do zwierząt... Jest bardzo oddalony od mojego serca - powiedziała w rozmowie z Pomponikiem.

Jej zdaniem kościół powinien jednoczyć, a nie dzielić ludzi. Domańska nie daje na to swojej zgody:

- "Mam wrażenie, że teraz kościół strasznie dzieli ludzi, czyli robi dokładnie na odwrót. Mówi mi, że mój przyjaciel czy przyjaciółka, którzy kochają nie tak, jak kościół by sobie życzył, są gorsi. Dziękuję bardzo, to ja nie chcę być w takiej wspólnocie."

Zobacz także:

To Cię może zainteresować:

Aleksandra Domańska: "Wpadłam w depresję"

Aktorka przy okazji rozmowy wyznała, że cierpiała na depresję. Jak przyznaje, złożyło się na to wiele czynników, a jednym z nich był niewątpliwie hejt w internecie.

- "Wpadłam w depresję. Było dużo składowych, a jednym z czynników były negatywne publikacje w internecie. Miałam dosyć intensywne stany lękowe. Jak wychodziłam gdzieś, to czułam się obserwowana."

Zapewne dlatego aktorka jakiś czas temu usunęła swoje konto na Instagramie i na dłuższy czas zniknęła z mediów społecznościowych. Domańska dodaje, że publikacje zamieszczanie w internecie są niesprawiedliwe i krzywdzące.

- "Uważam, że większość tych publikacji jest bardzo niesprawiedliwa. Narracja jest bardzo krzywdząca. Jest po prostu mizoginiczna. Nikt na to nie reaguje, jest na to przyzwolenie. Jestem przekonana o tym, że jeżeli swoją osobą nie będę dostarczać sensacji, to osoby, które pracują w takich miejscach tez nie będą zainteresowane moją osobą.

To Cię może zainteresować: