W połowie lipca, z okazji 10 dni swojego pierwszego synka Milana, Agnieszka Włodarczyk postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami. Świeżo upieczona mama zdradziła, że boryka się z problemem z laktacją. "Jeśli chodzi o jedzonko to walczymy, żeby karmić piersią, ale okazuje się, że to nie takie proste. Póki co dokarmiamy mlekiem modyfikowanym o bardzo dobrym składzie" - pisała gwiazda. Pod postem pojawiło się setki rad od mam, które w czasie swojego macierzyństwa spotkały się z tym samym problemem.

W niedzielny wieczór Agnieszka Włodarczyk pochwaliła się efektem swojej dotychczasowej walki, wstawiając zdjęcie, na którym karmi synka piersią. "Skoro napisałam, że problem z początku z laktacją nastąpił to może już to odwołam, bo do tej pry spływają do mnie rady co zrobić, żeby ją poruszyć" - napisała aktorka i dodaje - "Odnoszę wrażenie, że najbardziej pomogło częste przystawianie".

Nie wiem jak długo będę karmić i na ten moment nie będę sobie zaprzątać tym głowy. Cieszę się tym co jest! A ta presja, żeby karmić piersią jest nie do zniesienia. Chcesz to karm, nie chcesz to też Twoja sprawa. Poza tym nie zawsze masz na to wpływ. Nie dajmy się zwariować.

W komentarzach wiele kobiet podzieliło się również swoimi doświadczeniami i przemyśleniami na temat karmienia piersią.

"Dziękuję za ten post. Nie udało mi się karmić piersią, ściągałam pokarm. Koleżanka mi powiedziała, że nie mogłam poczuć się jak matka"

"Presja karmienia piersią w Polsce jest okrutna. Ja robiłam wszystko, żeby móc karmić, ale się nie udało. Wielokrotnie słyszałam, że moje dziecko od mleka modyfikowanego będzie otyłe, będzie chorować, będzie mniej rozwinięte. Myślę, że nie jedna matka przez takie głupie gadanie może popaść w depresje! Kobiety, czemu to sobie nawzajem robimy?! Uszanujmy, że ktoś zdecydował inaczej."

"Zgadzam się, sposób karmienia jest tylko i wyłącznie sprawą matki."