84-letnia Jane Fonda w szczerym wywiadzie o ciele: "Jestem świadoma tego, że zbliżam się do śmierci. Tak naprawdę nie przeszkadza mi to aż tak bardzo"

Jane Fonda to legenda Ameryki. Wybitna aktorka (kochamy jej ostatnie wcielenie w serialu "Grace i Frankie"), aktywistka, propagatorka zdrowego stylu życia (dziś wykorzystuje do tego m.in. TikToka) i walki ze zmianami klimatycznymi. Jane Fonda otwarcie mówi też o ageizmie, zwłaszcza w show biznesie, czyli dyskryminacji ze względu na wiek. Aktorka w grudniu skończy 85 lat i ma świadomość zmian zachodzących w swoim ciele.

W ostatnim wywiadzie dla CBC News Jane Fonda szczerze przyznała, z jakimi ograniczeniami musi się borykać i jak radzi sobie z upływem czasu. 

Jestem bardzo świadoma tego, że zbliżam się do śmierci. Tak naprawdę nie przeszkadza mi to aż tak bardzo. Przeszkadza mi to, że moje ciało nie jest w zasadzie moje. Moje kolana nie są moje, moje biodra nie są moje, moje ramiona nie są moje. Kogo obchodzi, że nie mam moich starych stawów i nie mogę już jeździć na nartach, jeździć na rowerze czy biegać? 

Jane Fonda przyznała jednak, że wiele zależy od naszej wewnętrznej energii, samopoczucia i stylu życia: "można być naprawdę starym w wieku 60 lat i można być naprawdę młodym w wieku 85 lat".

Aktorka żyje niezwykle aktywnie - angażuje się w działalność na rzecz ochrony środowiska i często można ją zobaczyć na protestach wzywających do walki ze zmianami klimatycznymi. Chętnie pojawia się też w social mediach, bierze udział w społecznych akcjach i sesjach zdjęciowych. Młodsze pokolenie pokochało ją za rolę w genialnym serialu "Grace i Frankie" na platformie streamingowej Netflix. Tytułowa Grace, w którą wciela się Jane Fonda, nie odstawia kieliszka ulubionego martini. W życiu prywatnym aktorka ma jednak inne podejście do alkoholu.

Gdybym dziś wypiła martini, jutro byłabym w nienajlepszej kondycji. Z wiekiem alkohol działa na nas inaczej. Mam świadomość swojego wieku i nie chcę tracić przez alkohol jakiegokolwiek z nadchodzących dni, powiedziała.