Nie podnoś tego z ziemi, bo ściągniesz na siebie pecha

Jest to stary słowiański przesąd, który nie raz się sprawdził i przestrzegł wiele osób przed pechem. Dawniej ludzie obserwowali bacznie otaczający ich świat i wszystko, co się dzieje dokoła. Później wyciągali wnioski z własnych doświadczeń i dla przestrogi przekazywali je z pokolenia na pokolenie. Do naszych czasów przetrwały tylko te najskuteczniejsze i te, które zawsze się sprawdzają. Nie jest inaczej i w tym przypadku. Po żadnym pozorem nie podnoś tego z ziemi. Dlatego też, gdy zobaczysz  leżący na:

  • trawie,
  • ulicy,
  • chodniku,
  • podłodze (o ile to nie jest podłoga w twoim domu)

urwany guzik, po żadnym pozorem go nie podnoś. Jeśli to zrobisz, ściągniesz na siebie nieszczęście. Przyczyna jest bardzo prosta. Urwany guzik jest niepasującym do niczego elementem, a zatem jego pochodzenie jest niepewne. Zgodnie z wierzeniami ludowymi mógł on zostać porzucony przez złe licho. Nie można też wykluczyć, że należał wcześniej do osoby, która miała złe intencje, zauroczyła guzik i rzuciła go w takie miejsce, abyśmy go znaleźli. Wtedy ściągniemy na siebie uroki. A konsekwencje takiego niefrasobliwego czynu, jakim jest podniesienie urwanego guzika, niosą ze sobą poważne konsekwencje.

To ci się na pewno spodoba: 

Ta jedna rzecz może też przynieść szczęście

Oderwany guzik przynosi pecha i jest to bezsprzeczne. Trudno bowiem dyskutować z wiekową tradycją i prawdą przekazywana z pokolenia na pokolenie. Musisz jednak wiedzieć, nie każdy urwany guzik zwiastuje nieszczęście. Największą pomyślność we wszelkich dziedzinach życia, a przede wszystkim w miłości przynosi urwanie guzika z ubrania kominiarza. Co prawda, w dzisiejszych czasach coraz trudniej o kominiarza, ale to nic straconego. Jeśli urwiesz guzik osobie, która wyjątkowo ci się podoba lub jesteś w niej zakochana, jest to bezsprzeczna wróżba i zapowiedź namiętnego romansu. 

To cię z pewnością zainspiruje: 

Wierzysz w tego typu przesądy? A może stosujesz je w swoim życiu? Koniecznie daj nam znać w komentarzu na Facebooku.