Reklama

Według portalu internetowego „Gazeta.Ru" na pokładzie prezydenckiego samolotu znajdowały się 132 osoby. Dane o ofiarach są uściślane.
Przed lotniskiem obecni są polscy dziennikarze. Nie zostali dopuszczeni do miejsca katastrofy. Na miejscu pracują służby ratownicze. Nad lotniskiem wciąż unosi się mgła.
Podczas lądowania samolot z prezydentem Polski nie doleciał do pasa, zaczepił o wierzchołki drzew, spadł na ziemię i rozpadł się na części – poinformował gubernator obwodu smoleńskiego.
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powiedział, że prezydencki samolot rozbił się 1,5 km od wojskowego lotniska w Smoleńsku.
Według programu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, na liście pasażerów prezydenckiego samolotu TU-154 powinni znajdować się: Lech Kaczyński, Maria Kaczyńska, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, Jerzy Szmajdziński, Władysław Stasiak, Aleksander Szczygło, Paweł Wypych, Mariusz Handzlik, Andrzej Kremer, szef sztabu generalnego WP gen. Franciszek Gągor, Andrzej Przewoźnik, Grzeogrz Dolniak, Przemysław Gosiewski, Zbigniew Wassermann, Janusz Kochanowski, Sławomir Skrzypek, Janusz Kurtyka, bp Tadeusz Płoski.
Według rzecznika do katastrofy doszło podczas mgły. Samolot Tu-154 miał problemy z lądowaniem. Piloci poderwali samolot w powietrze. Maszyna zahaczyła o drzewa, spadła na ziemię i zapaliła się. Ogień ugaszono.
Według Paszkowskiego, maszyna była sprawdzana przed startem i nie było żadnych problemów technicznych.
Rodziny ofiar zbrodni katyńskiej, zgromadzone na Cmentarzu Wojennym w Katyniu, modlą się za pasażerów prezydenckiego samolotu, który rozbił się na lotnisku w Smoleńsku. Kiedy zebranych poinformowano o sytuacji przez megafony, na cmentarzu zapadła cisza, potem uczestnicy uroczystości zaczęli się modlić.
źródło: tvp.info

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama