PODCZAS DŁUGIEJ JAZDY WALCZĘ, ŻEBY NIE ZASNĄĆ ZA KIEROWNICĄ

Senność za kółkiem bywa przyczyną co trzeciego wypadku. Dopada nas nie tylko nocą, ale też między godziną 15 a 17, gdy po kończącym się dniu zmęczony organizm domaga się drzemki. W tych godzinach lepiej nie siadać za kółkiem.

Wykazano, że po 3 godzinach prowadzenia auta non stop w nocy reagujemy tak, jakbyśmy mieli pół promila alkoholu we krwi.

To wyniki badania polegającego na obserwacji i nagrywaniu samochodów jadących autostradami po północy. Znużeni kierowcy popełniali te same błędy, co ci, którzy byli na małym rauszu. Z każdą kolejną godziną spędzoną za kółkiem trudniej im było panować nad autem. Jaki stąd wniosek? Nocą bez przerwy można siedzieć za kierownicą nie dłużej niż 2 godziny. Potem, by odzyskać siły na kolejne dwie, konieczna jest kilkunastominutowa przerwa. Wtedy najlepiej regeneruje drzemka. Można też pójść na krótki spacer, który bywa skuteczny, ale przy chłodnej, rześkiej pogodzie. Ostatnio na cenzurowanym znalazły się napoje energetyzujące, zwłaszcza z tauryną (informacja o niej jest na opakowaniu). Po ich wypiciu przez 30 minut do godziny czujemy przypływ energii. Niestety, potem zmęczenie powraca, i to z dużo większą siłą, a co najbardziej niepokojące – wydłuża się czas reakcji. Uważajmy też na kawę. Po niej dłużej – do dwóch godzin – bywamy rześcy, ale gdy przestaje działać, szybko przychodzi znużenie. Potem, by odzyskać wigor, trzeba wypić kolejną, już mocniejszą porcję małej czarnej. To z kolei grozi przedawkowaniem kofeiny, co objawia się pobudzeniem i kołataniem serca.