Koronna zasada to zrezygnowanie z tłuszczów zwierzęcych. W praktyce polega na wyeliminowaniu z diety masła, smalcu, tłustego mięsa, tłustych sosów i produktów mlecznych typu śmietana. Lepiej też obywać się bez deserów z kremami, czekolad, ciast i ciasteczek.

Za to w menu na stałe powinny zagościć fitosterole, które hamują wchłanianie cholesterolu w jelitach, dzięki czemu spada jego poziom we krwi. Występują w olejach roślinnych (zalecane to rzepakowy i oliwa – łyżeczka dziennie), a w mniejszych ilościach w ziarnach zbóż i orzechach. Stąd fitosterolami wzbogaca się jogurty, np. te obniżające cholesterol. Podobnie jak i margaryny, które warto włączyć do diety, lecz ograniczając je do 2 łyżeczek na dobę. Wybierajmy tylko chude mięso i drób, ale już przy podrobach bądźmy ostrożni: 100 g wątróbki wieprzowej zawiera 350 mg cholesterolu, niewiele mniej (310 mg) mają dwa żółtka. Pamiętajmy o rybach, przy czym im tłustsze, tym lepsze. Zawierają kwasy omega-3, które zbijają cholesterol. 

Na diecie antycholesterolowej trzeba codziennie zjadać 500 g warzyw i ok. 300 g owoców. Taka ilość dostarcza niezbędnej porcji błonnika.