Już na starcie, bo w łonie matki, dziewczynki pod względem genetycznym są silniejsze. Mają większą szansę na narodziny, i to o czasie. Rzadziej niż chłopcy umierają w niemowlęctwie. A gdy dorosną, dłużej od nich żyją. I kto tu jest naprawdę słabą płcią? Kobiety czy mężczyźni? Nie mamy zamiaru tego udowadniać, bo każda płeć ma swoje złe i dobre strony. Poznaj korzyści, jakie daje ci bycie kobietą.

Odporność na szóstkę

Dziewczynki od urodzenia rzadziej chorują niż chłopcy, lżej przechodzą choroby wieku dziecięcego, bo mają silniejszy układ odpornościowy. W życiu dorosłym także jesteśmy mniej podatne na powszechne infekcje, takie jak przeziębienie. To mądrość natury, która obdarzyła nas większą odpornością, żebyśmy mogły przetrwać ciążę, poród i urodzić zdrowe dziecko.

Dzielne, małe serce

Przez większą cześć życia nie sprawia nam kłopotu. Mimo że jest mniejsze od męskiego, świetnie sobie radzi nawet podczas ciąży, kiedy pracuje w dwójnasób. Musi wtedy przyspieszyć swój rytm, żeby zapewnić nie tylko matce, ale i dziecku odpowiednią ilość krwi bogatej w tlen. Jest więc naprawdę wytrzymałe. Długo też opiera się chorobom dzięki estrogenom. Hormony te aż do klimakterium chronią nas przed miażdżycą i nadciśnieniem, które są zabójcze dla serca.

Długowieczne damy

Statystycznie żyjemy dłużej niż mężczyźni. Przeciętna Polka ma szansę dożyć prawie osiemdziesiątki, Polak zaś ok. 72 lat. Zawdzięczamy to nie tylko naturze, która wyposażyła nas choćby w lepszą odporność, ale i samym sobie. Lepiej niż mężczyźni potrafi my zadbać o swoje zdrowie. Częściej wykonujemy badania profilaktyczne. Nie lekceważymy swoich dolegliwości. Z reguły też prowadzimy zdrowszy tryb życia. Rzadziej palimy, pijemy mniej alkoholu niż mężczyźni.

Superbaba za kierownicą

Większość mężczyzn uważa, że jesteśmy kiepskimi kierowcami. Statystyki temu przeczą. Powodujemy cztery razy mniej wypadków samochodowych niż mężczyźni. Dlaczego? Po pierwsze, mamy szersze pole widzenia, co oznacza, że prowadząc auto, dobrze widzimy nie tylko drogę, ale i otaczający ją teren. Mamy większą podzielność uwagi. Wreszcie nie jesteśmy skłonne do ryzykownych manewrów na drodze, rzadziej też się irytujemy.

Nerwy jak ze stali

Mężczyźni mają większą masę mięśni, zrozumiałe więc, że są silniejsi fizycznie. W porównaniu z nimi jesteśmy delikatne jak figurki porcelanowe, ale... nie pod względem psychicznym. Chociaż łatwiej ulegamy stresowi, lepiej sobie z nim radzimy. Potrafi my go odreagować, np. płacząc, krzycząc. Dzięki temu napięcie nerwowe w mniejszym stopniu odbija się na zdrowiu. Ponadto nawet gdy się denerwujemy, jednocześnie staramy się rozwiązać problem, bo stres nas nie obezwładnia.

Wytrzymałe na ból

W zasadzie mamy większą wrażliwość na ból niż mężczyźni, choćby z tego powodu, że mamy o połowę więcej włókien nerwowych w skórze, które odbierają bodźce zewnętrzne. Jednak to, co pozornie jest słabością – stanowi mocną stronę kobiet. Ból to sygnał, że coś złego dzieje się w organizmie. My go wcześniej, dotkliwiej odbieramy, szybciej więc reagujemy. Nie zwlekamy z wizytą u lekarza. Co ciekawe, mimo większej wrażliwości na ból, w porównaniu do mężczyzn lepiej go znosimy, a doświadczamy przynajmniej raz w miesiącu podczas menstruacji.

Zobacz także: