T o słabość do "złych" węglowodanów jest najczęstszą przyczyną tycia. Jeśli więc wykreślisz je z jadłospisu, zaczniesz tracić na wadze. A gdy jeszcze szkodliwe tłuszcze zastąpisz tymi właściwymi, będziesz nie tylko szczuplejsza, ale i zdrowsza. Jak to zrobić? Tego właśnie nauczy cię dieta South Beach.

Minimum wyrzeczeń

Nic tak nie zniechęca do stosowania diety, jak ciągłe uczucie głodu. W ciągu dnia - poza trzema głównymi posiłkami - powinnaś zjadać też przekąski przed i po południu, a po wczesnej kolacji jeszcze niewielki deser. Będziesz jeść normalne porcje chudego mięsa i ryb, owoce morza, mnóstwo warzyw, jajka, ser, orzechy, sosy na oliwie. Jednak są też produkty, których na pewien czas musisz się wyrzec. Dieta South Beach składa się z trzech faz. Podczas pierwszej, która trwa dwa tygodnie (podajemy ci szczegółowy jadłospis na ten okres), nie wolno jeść pieczywa, ryżu, makaronu, ziemniaków i owoców, żadnych ciastek i lodów. Alkoholu też nie (do woli możesz pić wodę, herbatę i kawę ze słodzikiem). I choć teraz pewnie nie wyobrażasz sobie życia bez kanapki, zdziwisz się, jak bezboleśnie miną ci te dwa tygodnie.

Co zyskujesz?

- Wraz z bardzo efektownym spadkiem wagi gubisz centymetry w obwodzie (najpierw wokół pasa) i twoja figura nabiera ładnych kształtów.
- Reguluje się poziom cholesterolu i znacząco maleje niebezpieczeństwo chorób serca.
- Mijają zaburzenia w przemianie węglowodanów, więc już nie będziesz tak łatwo tyć. Spada również zagrożenie cukrzycą.

Powinnaś to przeczytać

Chcesz z "pierwszej ręki" poznać zasady diety South Beach? Sięgnij więc po książkę, której autorem jest twórca tej diety, amerykański kardiolog Arthur Agatston. Dzięki lekturze zrozumiesz mechanizm tycia i konieczność wprowadzenia określonych zmian w sposobie odżywiania. Poznasz również zasady komponowania posiłków. Są naprawdę proste - ale jeśli zechcesz, będziesz mogła korzystać z gotowych przepisów kulinarnych na każdą z trzech faz diety. A. Agatston "Dieta South Beach", Dom Wydawniczy Rebis, cena 29 zł.