Po czym poznać, że dziecko się wstydzi? Kilkulatek najczęściej wycofuje się, chowa, nie chce uczestniczyć w zabawie, chce być sam albo wtula się w mamę. Może też być odwrotnie: dostaje głupawki, biega, szaleje. Dziecięcy wstyd może być związany z ciałem, z czynnościami fizjologicznymi. Może być też bliska poczuciu winy – gdy mały człowiek widzi, że coś przeskrobał. Czasem przypomina lęk – objawiając się w kontakcie z nowymi osobami. Rolą dorosłego jest w tej sytuacji:
● odkryć, co malucha zawstydza
● upewnić go, że ma prawo czuć to, co czuje
● pomóc pozbyć się napięcia.

[adsense] 

OBCA PANI MNIE CAŁUJE

Gość rodziców, zachwycony pociechą, chce ją utulić, wycałować. Jednak dla malucha sytuacja, w której obca osoba narusza jego fizyczne granice, jest krępująca, więc się kuli, ucieka albo mówi: „Nie lubię cię!”. Częstym błędem rodziców jest zmuszanie malucha, aby jednak ciocię pocałował. Wstydzą się, że ich pociecha nie zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami dorosłych. Takie postępowanie nie jest właściwe. Uczy bowiem dziecko, że każdy może z nim zrobić to, co mu się podoba. A ono ma prawo nie chcieć być dotykane. Mądry rodzic uszanuje te odczucia. Powie: „Nie chcesz pocałować cioci? No to nie”.

SAM NA NOCNIKU

Wstyd związany z czynnościami fizjologicznymi bardzo często objawia się u dziecka naturalnie: może w lecie biegać na golasa na plaży, ale gdy siedzi na nocniku, chce być samo. Dziecko nigdy nie jest „za małe" na wstyd. Zdarza się, że nawet dwulatek, któremu zdejmujemy pieluchę, chce przy tym się gdzieś schować. Ważne, aby rodzic uszanował takie odruchy.

NIE ROBIE TEGO CO INNI

Dzieci w wieku 3–5 lat cały czas uczą się samokontroli. Z różnym powodzeniem. Żywsze nie potrafi ą usiedzieć w miejscu, skaczą, wariują. I jak tu przeprowadzić zajęcia przedszkolne? Otóż bardzo często, po chwili szaleństw, dziecko z własnej woli podporządkuje się działaniom grupy. Dlaczego? Bo chce się zachowywać tak samo jak inni. Nie chce odstawać. Ta potrzeba jest w nim na tyle silna, że gdy dostrzeże, że w swoim postępowaniu się różni, zawstydzi się i podąży za większością. Tak właśnie objawia się pożyteczne działanie wstydu: uczy właściwych społecznych postaw. Dorosły nie musi na siłę malucha zawstydzać – może najwyżej powiedzieć: „Wszyscy grzecznie rysują, przerwij to skakanie i chodź do nas!”.

JA NIE UMIEM

Nie wolno zawstydzać dziecka, jeśli mu coś nie wyjdzie: jeśli nie zdąży na nocnik, nie narysuje szlaczka jak należy. Ono samo jest wystarczająco zawstydzone tym, że mu się nie udało. Rodzic musi mieć świadomość, że każde dziecko chce być grzeczne, chwalone, uznane za mądre, dlatego też bardzo chce wykonać swoje zadanie dobrze. Nie trzeba go łajać, ale zachęcać do kolejnych prób. Uczyć cierpliwości – spokojem i wytrwałością. Nikt nie nauczył się chodzić, nie upadając ani razu, nikt nie nauczył się rysować szlaczków od razu idealnie. Koniecznie też trzeba chwalić i nagradzać za każde, nawet najdrobniejsze osiągnięcie.