Dotąd, nawet jeśli pracownik był potrzebny w firmie, pracodawca zamiast dać mu etat, wolał go zwolnic po roku (bo tyle maksymalnie mogła trwać umowa czasowa). I zatrudnić nowego, znów na czas określony, czyli kolejny rok. Obawiał się bowiem, że w razie kłopotów finansowych pracownik etatowy okaże się dużym obciążeniem dla firmy, chociażby dlatego, że trzeba mu płacić odprawę. Nowe przepisy, które wejdą w życie na jesieni, pozwolą pracodawcy zatrudniać pracownika na umowie czasowej przez 18 miesięcy. Takie rozwiązanie ma pomóc, zarówno pracownikom jak pracodawcom, przetrwać kryzys. Innym ułatwieniem jest też umożliwienie firmom, które przeprowadziły masowe zwolnienia, zatrudniania pracowników tymczasowych. Do tej pory firma, która zwalniała grupowo, nie mogła przez 6 miesięcy przyjąć pracownika okresowego. Teraz będzie miała taką możliwość. Te zmiany ułatwia też zadanie agencjom pracy tymczasowej.