Polecam piękną plażę Is Aruttas na wyspie Mal di Ventre. To najlepsze miejsce do windsurfingu we Włoszech i jedno z 15 najlepszych w Europie. Surferzy z całego świata (w tym moi znajomi) korzystają tutaj z niedrogich kempingów. W oddalonym o kilkanaście kilometrów S’Archittu znajduje się laguna z kamiennym łukiem, która jest z kolei atrakcja nurkowa. Nocleg w przystępnej cenie w S’Archittu znajdziemy w pensjonacie „bed & breakfast”.

Niecała godzinę drogi samochodem stad leży Bosa, małe miasteczko ulokowane na wzgórzu. Miedzy kolorowymi domkami płynie rzeka, a nad nią znajdują się kawiarnie, kluby i restauracje. Bose odwiedzam w sierpniu, w trakcie karnawału Malvazii, słodkiego wina, charakterystycznego dla Sardynii. Z większych miast włoskich najbardziej kocham Turyn. Nie jest tak przepełniony turystami jak Rzym czy Mediolan, choć ma bardzo dużo do zaoferowania. W czerwcu odbywa się tu kilka darmowych festiwali muzycznych: Trafic Festival (gościł m.in. Iggy'ego Popa), La Groove Village (w tym roku wystąpi Planet Funk) i Fête de la Musiqe (festiwal muzyki akustycznej).