Dżerba

Po słońce i zabawę w wodzie najlepiej wybrać się na jedną z tunezyjskich wysp na Morzu Śródziemnym, np. Dżerbę. Miejsce zachwyca szerokimi plażami, bezpiecznymi dla dorosłych i dzieci. Jest piękne, a w dodatku nie odstrasza cenami (tygodniowy pobyt w 3-gwiazdkowym hotelu można znaleźć w ofercie last minute już za ok. 1500 zł). Można też wybrać Hammamet, najczęściej odwiedzany tunezyjski kurort. Jest tu plaża z bursztynowym piaskiem, przy brzegu zaś zacumowano statki – galeony, przygotowane dla turystów. Stuprocentowa atrakcja dla najmłodszych!

Na wycieczkę

Na Dżerbę i do Hammamet można się dostać za pośrednictwem biur podróży. W sezonie latają też do Tunezji samoloty czarterowe z Warszawy, Katowic, Krakowa, Poznania i Wrocławia (ale koszt połączenia niekiedy jest wyższy niż przy wykupie wycieczki). Lecz Tunezja to nie tylko plaże. Niezwykła jest stolica kraju Tunis. Spacer po nim to jak festiwal fotograficznych kadrów i artystycznych pocztówek. Prawie za każdą bramą czy portalem kryją się pałacowe dziedzińce i ogrody, meczety i medresy (tradycyjne muzułmańskie szkoły wyższe), grobowce i mauzolea majętnych rodów. Pełno tam również restauracji oferujących lokalne potrawy. W orientalnej scenerii wybornie smakuje bułeczka z kawałkami tuńczyka zamoczona w oliwie, brik – naleśnik – z jajkiem i tuńczykiem posypanymi pietruszką oraz paluszki Fatimy – ciasto faszerowane jarzynami i mięsem. Nie mówiąc już o daniach głównych: doradzie z grilla czy kammuni – wołowym gulaszu z kminkiem i przyprawami. Na deser spróbujcie musu z daktyli ze śmietaną (obiad dla 3 osób kosztuje ok. 60 zł). W całej Tunezji przenika się świat Orientu i Zachodu. Nad stolicą tego kraju górują Meczet Oliwny i chrześcijańska katedra St. Vincent de Paul. Warto pojechać także do Monastiru (znajduje się tam ribat – ufortyfikowany klasztor muzułmański) czy Kairouanu (jest tam wielki meczet z antycznymi kolumnami). Bez względu na to, w którym mieście będziecie, koniecznie trzeba pójść na targ. To świetne miejsce do zakupu pamiątek z podróży. Dostaniecie tam dosłownie wszystko – od pachnących przypraw przez barwne dywany po laleczki ubrane w lokalne stroje. Nic tylko wybierać! I oczywiście – targować się (niektóre ceny udaje się obniżyć nawet o 70 proc.).