Karta kredytowa jest niczym koło ratunkowe – w razie nieprzewidzianych wydatków, pozwala je zrealizować, bez kłopotliwego pożyczania pieniędzy od znajomych. Jeśli np. trafi łaś w sklepie na wyprzedaż zimowych kurtek po okazyjnej cenie, a właśnie taki zakup planowałaś, sięgasz po kartę i kurtka jest twoja. Gdy pensja wpłynie na konto, spłacisz zadłużenie i będzie po sprawie. Karta umożliwia ci korzystanie ze środków do wysokości limitu kredytowego określonego przez bank. Można nią płacić lub wypłacać z bankomatu. Bank oferuje ci tzw. okres bezodsetkowy, w którym nie są naliczane procenty (dotyczy to tylko płatności dokonywanych kartą). Jeśli w okresie bezodsetkowym zdążysz spłacić to, co wydałaś, dodatkowych kosztów nie będzie. Gdy jednak się spóźnisz choć jeden dzień, do wykorzystanej kwoty bank doliczy odsetki. Co wtedy? Masz dwie możliwości: możesz w wyznaczonym terminie spłacić całość (wydane pieniądze z odsetkami) lub tylko część tej sumy (nie mniej niż 5 lub 10 proc. – w zależności od banku). Najlepiej jest wykorzystywać kartę tylko do płatności bezgotówkowych i w ciągu miesiąca spłacać całe zadłużenie. Gdy na karcie nie ma już debetu, możesz znowu korzystać z przyznanego kredytu na karcie itd. Wówczas odsetek nie będzie, zapłacisz jedynie za używanie karty (patrz: ramka). Gdy jednak chcesz wypłacać nią gotówkę z bankomatu (wyjątkowo, np. na urlopie), a na dodatek dopuszczasz ewentualność spłacania długu w ratach, przejrzyj oferty, analizując: koszt wypłat gotówki i oprocentowanie kredytu w skali roku.

O co pytać wybierając kartę?
  • jaki jest tzw. okres bezodsetkowy (wynosi on zwykle od 53 do 59 dni) 
  • jak wysokie jest oprocentowanie kredytu (od 9,9 do 24 proc.)
  • ile wynosi opłata roczna za korzystanie z karty (zwykle od 20 do 100 zł); warto to sprawdzić, zwłaszcza gdy w pierwszym roku obowiązuje promocja, np. bez opłat
  • czy możesz spłacać kartę z dowolnego rachunku, czy tylko z konta powiązanego z rachunkiem kredytowym w tym samym banku
  • czy karta umożliwia korzystanie z programów rabatowych, np. w sklepach czy na stacjach benzynowych, gdzie często dokonujesz płatności.