Nie noś zbyt dużo makijażu, nie przeklinaj, bo to nie w stylu dziewczynki, nie chodź w mini i nie prowokuj. Wiele dziewczynek słyszy takie wątpliwe rady od swoich własnych rodziców. To bardzo krzywdzące i ograniczające, a niewielu rodziców zdaje sobie sprawę, że wpływające także na przyszłość ich własnych córek. Dajmy dziewczynkom swobodę wyrażania siebie, powiedziała pewna mama i pisarka ze Stanów, Toni Hammer.

Na Facebooku umieściła list do córki, który szybko stał się wiralem w Internecie. Swojej kilkulatce przygotowała listę zakazów, ale w totalnie innym, niż to zazwyczaj bywa kontekście. Swoim wpisem chciała podbudować pewność siebie córeczki. W liście możemy więc przeczytać m.in.

 „Nie wymyślaj powodów dla których powinnaś coś zrobić np. spotykać się z chłopakiem, z którym wcale nie masz ochoty być. Nikomu niczego nie jesteś winna. Wystarczy, że powiesz nie, dziękuję.”

„Nie zapuszczaj długich włosów tylko dlatego, że ktoś mówi Ci, iż jest to bardziej dziewczęce.”

„Nie noś sukienki jeśli nie masz na to ochoty”

„Nie siedź w domu, tylko dlatego, że akurat nie masz z kim wyjść, zrób coś dla siebie. Miej swoje doświadczenia, próbuj życia samodzielnie”

„Nie uśmiechaj się tylko dlatego, że ktoś powiedział Ci, że powinnaś”

Zobacz także:

„Nie bój się śmiać z własnych żartów”

„Nie powstrzymuj łez. Płacz oznacza, że musisz dać upust swoim emocjom. To nie słabość. To bycie człowiekiem”

Lista „zakazów” dla córki jest długa i bardzo budująca. To piękne wyznanie miłości i podkreślenie specjalnej więzi, jaka łączy mamę z córką, nie sądzicie?