Angielski dla dzieci czy warto?

Większość uczniów z naszej II c chodzi po lekcjach na dodatkowy angielski, wielu z nich już od przedszkola – mówi Ewelina, mieszkająca w dużym mieście mama siedmioletniej Idy. – Wiem, że niektórzy rodzice proszą o wsparcie dziadków albo decydują się na spore wyrzeczenia, żeby to udźwignąć finansowo. Często zastanawiam się: czy jestem złą matką, bo nie dbam wystarczająco o edukację Idy?

– Większość uczniów z naszej II c chodzi po lekcjach na dodatkowy angielski, wielu z nich już od przedszkola – mówi Ewelina, mieszkająca w dużym mieście mama siedmioletniej Idy. – Wiem, że niektórzy rodzice proszą o wsparcie dziadków albo decydują się na spore wyrzeczenia, żeby to udźwignąć finansowo. Często zastanawiam się: czy jestem złą matką, bo nie dbam wystarczająco o edukację Idy?

 

5 ważnych pytań, które powinnnaś/powinieneś sobie zadać zanim zapiszesz dziecko na kurs angielskiego. Sprawdź

 

Zobacz także:

Czy moje dziecko powinno chodzić na angielski?

 

- Sama uczyłam się angielskiego od małego. To były jednak czasy, kiedy język obcy w szkole zaczynał się dopiero w czwartej klasie podstawówki, a na maturze nie był obowiązkowy – wspomina Ewelina. – Rodzice posyłali mnie na lekcje w prywatnej szkole językowej, a ponieważ rezultaty nie były oszałamiające, zmieniali nauczyciela, szkołę, metodę. Za każdym razem zaczynałam naukę od początku. Efekt jest taki, że dziś moją znajomość języka można określić jako średnio zaawansowaną. Nie potrafię ocenić, czy bez dodatkowych lekcji byłaby taka sama.

Potoczne doświadczenie podpowiada nam, że dzieci, które wcześnie zaczęły naukę języka, w przyszłości będą sobie z tym lepiej radzić. Nie ma jednak wyników badań, które dowodziłby tego bez żadnych wątpliwości. „Nowoczesne podejście do nauki języków głosi: ucz się tylko tyle, ile ci potrzeba” – mówi dr Grzegorz Śpiewak, metodyk języka angielskiego, w wywiadzie opublikowanym w czasopiśmie „La Femme”. Dzieci od pierwszej klasy szkoły podstawowej, czyli od szóstego roku życia, mają dwie lekcje angielskiego tygodniowo. Czy potrzeba im więcej? Jaki efekt chcemy osiągnąć, posyłając je na dodatkowe zajęcia?

– Motywacja znajomych rodziców jest różna – opowiada Ewelina. – Niektórzy widzą, że ich dziecko jest wyjątkowo zdolne, i czują się zobowiązani, żeby te talenty rozwijać. Inni wręcz przeciwnie, obawiają się, że ich córka czy syn nie jest klasowym orłem, więc może mieć problemy na obowiązkowych szkolnych lekcjach angielskiego i egzaminach kończących wszystkie szczeble edukacji. Próbują temu zapobiec, nie mają zaufania do nauczycieli w państwowych szkołach. Sporo rodziców uważa, że w dzisiejszych czasach to po prostu konieczność i wszystkie dzieci powinny chodzić na dodatkowy zajęcia pozalekcyjne , niezależnie od osobistych zdolności (więcej na temat zajęć pozalekcyjnych przeczytasz

tutaj). Nie mam pojęcia, czy te strategie się sprawdzają. Każde dziecko jest inne. Może najlepsza metoda to spróbować i przekonać się za kilka miesięcy, czy przynosi to jakieś efekty?

W jakim wieku najlepiej zacząć naukę języka obcego?

Etapy rozwoju dziecka według Jeana Piageta

– A co z moim drugim dzieckiem, przedszkolakiem Szymonem? Czy on też powinien już brać prywatne lekcje? Od kiedy powinno się zacząć naukę języka obcego? A może powinnam sama uczyć go w domu? – zastanawia się Ewelina.

Wielu metodyków uważa, że nie tylko dziecko, ale każdy człowiek powinien uczyć się języka obcego w sytuacjach naturalnych. Dla małego dziecka najbardziej naturalna jest komunikacja w domu, zatem pierwszym nauczycielem może zostać rodzic, nawet jeśli nie jest anglistą. Powstały nawet specjalne wydawnictwa i pomoce naukowe dla rodziców, którzy chcą uczyć swoje maluchy angielskiego podczas codziennych aktywności. Nie każdy jednak chce i może podjąć się tego zadania, może lepiej więc zaufać profesjonalistom.

Metoda Helen Doron, opracowana specjalnie z myślą o małych dzieciach, poleca przychodzenie na kurs angielskiego już z trzymiesięcznym niemowlęciem. Według tej metody maluch uczy się poprzez osłuchanie, nawet wówczas, gdy jeszcze sam nie potrafi mówić. Dzięki płytom z nagraniami dzieci mają codzienny kontakt z językiem i uczą się go w sposób naturalny.

Najmłodsze dzieci można również uczyć popularną metodą Callana, która kładzie nacisk na mówienie, nie wymaga biegłości w pisaniu, a na zajęciach dla najmłodszych wprowadza wiele zajęć ruchowych. Można również znaleźć zajęcia angielskiego dla dzieci ze specyficznymi trudnościami – ADHD, nerwicą, nadmierną nieśmiałością. Oferta językowa dla najmłodszych, którzy nie osiągnęli jeszcze dojrzałości szkolnej, to także angielski przez sztukę, przez muzykę, wspólne zajęcia dla rodziców i dzieci, a nawet dwujęzyczne przedszkola.

Ile kosztuje angielski dla dzieci?

Kursy angielskiego dla dzieci - ceny

Ceny zajęć są uzależnione m.in. od wielkości grupy, kwalifikacji nauczyciela i od tego, czy wybieramy lekcje z polskim lektorem czy native speakerem. Taniej jest w małych miasteczkach, najdrożej – mimo dużej konkurencji – w Warszawie. Zajęcia indywidualne są znacznie droższe niż grupowe. Opcją pośrednią są lekcje dla dwójki lub trójki uczniów.

Ciekawym rozwiązaniem są lekcje prowadzone przez firmę zewnętrzną w szkolnej świetlicy. Pozwalają zaoszczędzić czas, wyeliminować koszty dojazdów oraz sensownie zagospodarować popołudnie, spędzane tak czy inaczej bez rodziców. Dzieci chętniej też uczestniczą w zajęciach ze znanymi im kolegami z klasy.

Przy wybieraniu szkoły językowej dla dziecka zwróćmy uwagę na koszt wpisowego, podręczników, możliwość odrabiania nieobecności, a także na promocje i zniżki, np. dla rodzeństwa lub za kontynuację nauki. W wielu przypadkach można zaoszczędzić, płacąc od razu za cały semestr lub rok z góry. Często warto zdecydować się na jednorazowy większy wydatek i skorzystać z promocji, bo dzięki temu cena całego kursu może być niższa.

Artykuł powstał we współpracy z

vivus.pl – serwisem oferującym pożyczki online