To zdarza się każdemu: zapakowaliśmy do koszyka rzeczy za kwotę przekraczającą zasoby naszego portfela czy możliwości karty. W takiej sytuacji nie mamy wyjścia: trzeba grzecznie przeprosić kasjerkę i poprosić, żeby odstawiła zakupy – wszystkie lub te, które nie są nam absolutnie niezbędne. Nie trzeba się tłumaczyć ani przepraszać po więlokroć, wystarczy na przyszłość bardziej kontrolować wydatki.
Ważny jest też sposób, w jaki podajemy pieniądze. Elegancka kobieta posługuje się portmonetką lub portfelem, nie wyciąga garści bilonu z kieszeni. Banknoty zawsze też podajemy rozłożone, niepomięte. W sklepie wszyscy się spieszą, zwłaszcza jeżeli trzeba swoje odstać w kolejce do kasy. Lepiej nie podgrzewać atmosfery zmianami decyzji w ostatniej chwili (bo np. postanawiamy wymienić śmietanę 12 proc. na 18 proc.). Pamiętajmy też, że większość konfliktowych sytuacji można rozładować grzecznym zachowaniem i uśmiechem.