Wigilia Bożego Narodzenia zawsze była jednym z najważniejszych dni w całym roku. Magiczny wieczór w którym miał się narodzić Jezus traktowany był wyjątkowo. To właśnie wtedy przygotowywano 12 potraw symbolizujących miesiące w ciągu roku lub 12 apostołów.

 Lista potraw różniła się w zależności od regionu Polski, ale zawsze w menu pojawiały się zupy. Najważniejszy był czerwony barszcz, już w XVI wieku gościł się on na naszych stołach. Na wigilijnej wieczerzy pojawiał się też tradycyjny żur na zakwasie (kiszony często na początku adwentu) czy zupa grzybowa.
Grzyby miały zapewnić szczęście i dostatek, serwowano je więc także z kapustą, która chroniła od złego.

Istotne w kolacji wigilijnej były także wszelkie ziarna. Ziarna zbóż miały dawać życiodajną moc i nieśmiertelność, używano je przede wszystkim do kutii, mak zaś symbolizował płodność. Jego obecność na stole wróżyła pomyślność oraz nowych potomków w rodzinie, a można go było znaleźć w struclach i kluskach z makiem.

Bardzo ważnym elementem wigilii były ryby jako symbol chrześcijaństwa. Tradycyjny karp miał zapewnić jego konsumentowi siłę i obfitość w nadchodzącym roku.

Słodkości czyli miód i bakalie to także obowiązkowa pozycja świątecznej kolacji. Miód uznawano za magiczną substancję, która chroni przed złem oraz zapewnia długie życie. Bakalie czyli orzechy to zaś źródło płodności, pojednania i tajemnicy. Istotną rolę odgrywały także suszone owoce – dawały płodność i witalność.
Podczas wigilijnej wieczerzy należało skosztować każdej z potraw, gdyż tylko wtedy w nadchodzącym roku niczego nam nie zabrakło.