Najczęstszymi narzędziami kontroli są tzw. „przelotki”. Informują o tym, kiedy pracownik przychodzi do pracy, kiedy ją opuszcza i jak przemieszcza się w zakładzie pracy. W wielu firmach pracownicy są kontrolowani także w inny sposób, np. mają czasowo ograniczony dostęp do internetu czy poczty elektronicznej, ich korespondencja jest czytana, kontroli podlega również komputer, którym posługuje się pracownik. Tu – zdaniem specjalistów od prawa pracy – nie ma wątpliwości. Sprzęty służbowe, a wiec komputer oraz firmowa skrzynka mailowa, są własnością firmy, ma ona wiec prawo do ich sprawdzania. Ale szefowie musza o tym uprzedzić podwładnych. Jeśli bez uprzedzenia przeglądają pocztę pracownika, w tym prywatną, łamią prawo (art. 23 kodeksu cywilnego). Zdarza się, że pracodawcy dopuszczają do przeszukania bagażu pracownika opuszczającego firmę. Tu już opinie fachowców są podzielone. Z jednej strony przeszukanie przedmiotów osobistych, np. torebki czy teczki, narusza dobra osobiste, przede wszystkim nietykalność i prawo do prywatności, z drugiej – w szczególnych przypadkach, gdy ma służyć zapobieganiu wynoszenia mienia firmy, jest dopuszczalne. Jeśli jednak uważasz, że twój pracodawca nadużywa tego środka, możesz się poskarżyć i pozwać go do Sądu Pracy i to on będzie musiał udowodnić, że nie działał bezprawnie.