Sofia, córka słynnego Francisa Forda Coppoli, od kilku już lat należy do czołówki amerykańskich reżyserów młodego pokolenia. Największy sukces artystyczny (Oscar za scenariusz) i kasowy odniosła kameralnym filmem „Między słowami” ze Scarlett Johansson i Billem Murrayem. Jej najnowsze dzieło zostało z entuzjazmem przyjęte na MFF w Wenecji – wyróżniono je Złotym Lwem. Chwalono subtelnie melancholijny ton filmu, wyśmienite aktorstwo i szczerość przesłania, nieskażoną sentymentalnymi uproszczeniami.

Film opowiada o hollywoodzkim gwiazdorze Johnny’m Marco (Stephen Dorff), mieszkajacym w dekadenckim hotelu Chateau Marmont. Aktor jeździ czarnym ferrari, ma nieograniczony dostęp do wszelkich używek, a wokół niego kręci się pełno dziewczyn gotowych spełniać jego kaprysy. Nieoczekiwanie w życie tabloidowego celebryty wkracza jedenastoletnia Cleo (Elle Fanning) – córka Johnny'ego z małżeństwa, które dawno się rozpadło. To dzięki niej Johnny odkrywa, jak pusty i nieciekawy jest świat, w którym się obraca. Czy znajdzie w sobie siłę, by to zmienić?

Grający główną postać Dorff twierdził, że ta rola była dla niego niepowtarzalnym przeżyciem. – Wystąpiłem w kilkudziesięciu filmach, ale ten był wyjątkowy. Subtelny, poetycki, pełen słodyczy, choć nie przesłodzony. Rzecz w stylu Sofii. Znaliśmy się od lat, ale nie odzywała się do mnie od dość dawna. Nagle zadzwoniła z pytaniem, czy może przysłać mi scenariusz. Przeczytałem go i natychmiast oddzwoniłem, że chciałbym przylecieć do Paryża i porozmawiać o filmie. Spotkaliśmy się. Ostatniej nocy w Paryżu powiedziała mi, że rola jest moja. Zacząłem się wydzierać z radości, bo była to rola, o jakiej od dawna marzyłem.
Coppoli bardzo zależało, by zdjęcia kręcić w słynnym hollywoodzkim hotelu Chateau Marmont. - Słyszałam o młodych aktorach cierpiących z powodu nałogów i zastanawiałam się nad ich stylem życia. Zadałam sobie pytanie: gdzie taki aktor może mieszkać? - tłumaczyła. - Natychmiast przypomniałam sobie Chateau Marmont. Hotel był kluczowy dla historii Johnny'ego. W tym przypadku inne miejsce w ogóle by się nie sprawdziło. Marmont to część kultury Los Angeles, wręcz jej ikona.

„Somewhere. Między miejscami” w kinach od 1 kwietnia.