Nasze receptory smaku rozpoznają pięć smaków: słodki, gorzki, słony, kwaśny i niedawno dodany smak umami – trudny do opisania smak obecny np. w kostkach rosołowych. Dostarczanie organizmowi produktów z każdej grupy smakowej zapewniało naszym przodkom urozmaiconą dietę  - smak słodki przewodził tu produktom węglowodanowym. Węglowodany dostarczały energii niezbędnej do przeżycia, być może dlatego jest on dla nas tak przyjemny.

To wrodzone zapotrzebowanie na słodycze ma obecnie zgubne skutki. Epidemia otyłości i próchnicy sprawia, ze musimy się wręcz wystrzegać cukru, który i tak towarzyszy nam w wielu produktach przetworzonych. Nasi przodkowie nie mieli bowiem tak łatwego dostępu do cukrów prostych jak my. Nie znali nawet smaku czekolady! A przecież jej spożywanie uszczęśliwia teraz tysiące osób!

Mimo miłości do słodkości warto je jednak ograniczać, lub przynajmniej zamieniać na te zdrowsze. Jedzmy więc słodkie owoce, a cukier zastąpmy organiczną stawią.