Nie tak dawno w większości szpitalnych oddziałów noworodkowych nie wolno było podawać smoczków. Mamy ukrywały je przed personelem albo przestrzegały zakazu, z niepokojem jednak patrząc, jak noworodek ssie palec. Dzisiaj, zdaniem lekarzy, nie ma powodu, by odbierać maluszkowi możliwość spokojnego zasypiania ze smoczkiem w buzi.

Lepszy niż palec

Dziecko już w brzuszku mamy ssie kciuk. Na świecie pojawia się z jeszcze większą potrzebą ssania. Dlatego wkłada do buzi paluszek, kocyk czy prześcieradło. W takiej sytuacji lepiej więc podać mu smoczek, pamiętając, by zabrać go, gdy dziecko uśnie. Ten gumowy „uspokajacz” ma wiele zalet.

- Masuje podniebienie, wprowadzając maleństwo w dobry nastrój, i pomaga zasypiać.
- Uczy prawidłowego ssania, które jest pierwszym sposobem poznawania świata.
- Wpływa na rozwój receptorów smakowych i wzmacnia mięśnie twarzy, co w przyszłości ułatwi maluszkowi mówienie.
- Pomaga odstawić maleństwo od piersi. Są niemowlęta, które, choć najedzone, nadal odczuwają potrzebę ssania, o czym informują krzykiem lub wkładaniem do buzi palca.
- Zmniejsza ryzyko tzw. nagłej śmierci łóżeczkowej. Specjaliści uważają, że jedną z głównych jej przyczyn jest bezdech. Smoczek, pobudzając do ssania, przyczynia się do rozwoju układu oddechowego.

Oczywiście, używanie gumowego „uspokajacza” zbyt długo jest szkodliwe. Może ono spowodować np. wadę zgryzu, której konsekwencją jest seplenienie. Dlatego gdy u malucha pojawiają się pierwsze ząbki, zacznij stopniowo odzwyczajać go od smoczka.

"Skrojony" na miarę

Możemy wybierać wśród dziesiątków kolorów i kształtów smoczków. Jednak nie kieruj się tylko ich wyglądem. Na początek kup anatomiczny, czyli taki, który ma z jednej strony spłaszczoną główkę. Gdyby twoja pociecha go nie zaakceptowała, sięgnij po inny, np. symetryczny (spłaszczony z obu stron) albo okrągły. Zwróć uwagę, czy ma w tarczy otworki, które chronią buzię przed odparzeniami.

Wielkość smoczka powinna być dostosowana do wieku dziecka. Tę informację producenci podają na opakowaniach. Gdy jednak zauważysz, że odpowiedni smoczek jest za duży dla twojej pociechy, zastąp go takim przeznaczonym dla nieco młodszych dzieci.

Dla noworodka najlepszy jest smoczek silikonowy, miękki i elastyczny. Jeśli jednak maleństwo będzie go wypluwać, zmień na twardszy – lateksowy, przewidziany dla niemowląt nieco starszych. Ma on tę zaletę, że bardziej od innych masuje dziąsła.

Zobacz także:

To ważne!

- Wszystkie smoczki uspokajające powinny posiadać atest PZH oraz pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. 
- Maleństwo nie powinno ssać jednego smoczka dłużej niż 3 miesiące. 
- Jeśli dziecko wypluwa smoczek, to znak, że nie odpowiada mu jego kształt. 
- Za duża tarcza może utrudniać oddychanie.  

Konsultacja: Alina Sobieraj-Basiewicz, pediatra