Ceny mieszkań spadły ostatnio dość znacząco, w pierwszym półroczu tego roku mogą być tańsze średnio nawet o 15 proc. Ale taka obniżka była wymuszona malejącym popytem. I może spowodować, że potencjalni kupujący, którzy wstrzymywali się z zakupem nagle zaczną szukać mieszkań i cena zatrzyma się albo nieznacznie wzrośnie. Poza tym – choć banki wyliczają zdolność kredytową bardziej surowo niż przed kryzysem – jeśli twoje zarobki dają podstawę do wzięcia kredytu, to lepiej zaciągnąć go teraz. Otrzymasz go na wiekszą kwotę niż powiedzmy za pół roku. Ciągle najkorzystniejszy jest kredyt we frankach, ale trudno go dostać. Łatwiej uzyskać kredyt w złotówkach, a jeśli spełniasz kryteria (jesteś zamężna i nie masz własnego mieszkania), to możesz pomyśleć o wzięciu kredytu z dopłatą do odsetek z budżetu państwa.