Monika: Zrobię wszystko, byle wrócił

Nie wyobrażam sobie życia bez męża. Wciąż go kocham. Nie wierzę, że chce zniszczyć nasz związek, przekreślić te wszystkie wspólne lata. Przecież jeszcze niedawno mieliśmy tyle planów na przyszłość! Pojadę do niego, powiem, że mu wybaczam, dam czas, żeby to wszystko jeszcze raz przemyślał. Na pewno zrozumie, że popełnił błąd. Jesteśmy przecież dla siebie stworzeni, a ten romans to tylko chwilowe zauroczenie. Zadzwonię do jego kochanki, spotkam się z nią - może ona nie wie, że mamy dzieci? Poproszę też o pomoc jego przyjaciół i rodziców. Teściowie staną po mojej stronie, zrobią wszystko, by nie doszło do rozwodu, bo rodzina to dla nich świętość. I pójdę do psychologa, na terapię. Zapłacę każde pieniądze, jeśli tylko jest szansa, że ten kryzys minie. Będę cierpliwie czekać. Wiem, że nie byłam idealną żoną. Teraz się zmienię. Kiedy wróci, nie będę o nic pytać, żadnych awantur, podejrzeń. To jego dom, a ja jestem jego żoną.

Anna: Jeszcze będzie błagał na kolanach

O nie, nie jestem pierwszą lepszą panienką, od której tak po prostu się odchodzi, porzuca jak psa. Nie wierzę, że to koniec naszego małżeństwa, ale nie będę go o nic prosić. Wezmę się w garść. Zrobię prawo jazdy, zacznę uczyć się angielskiego, wyremontuję mieszkanie. Pokażę mu, że bez niego świetnie sobie radzę. Nie mam jednak zamiaru spokojnie patrzeć, jak mnie zdradza. Zadzwonię do jego kumpli, szefa, rodziców. Powiem wszystkim, jakim jest draniem. Dowiem się, kim jest jego kochanka, zatruję jej życie. I oczywiście puszczę go z torbami. Jeszcze mocno pożałuje, że chciał mnie wymienić na nowszy model. Zablokuję konto w banku, wymienię zamki w drzwiach, by nie mógł przyjść po swoje rzeczy, zabiorę mu samochód, mieszkanie. Podam go też do sądu o alimenty. Ciekawe, jak sobie wtedy poradzi? Jestem pewna, że wcześniej czy później wróci. Zatęskni za rodziną, dziećmi, domowym ciepełkiem, wygodą. Bo kto mu będzie prał, gotował, sprzątał? Czy znajdzie się taka druga naiwna? Jeszcze mnie doceni!

Iwona: Zdobędę go na nowo

Uwiodła go jakaś dwudziestolatka. Ale co ona może o nim wiedzieć? To ja przeżyłam z nim tyle lat, to ja znam go na wylot. I tak wiele nas łączy. Przyznaję, że ostatnio między nami nie było najlepiej. Chyba przestałam dbać i o siebie, i o niego. W nasze małżeństwo, seks wkradła się rutyna. Ale to da się odwrócić. Muszę szybko działać, zanim tamta przywiąże go do siebie. Przede wszystkim fryzjer - przefarbuję się na blondynkę. Potem manikiur, pedikiur i wyprawa do sklepu. Kupię szpilki, perfumy, sukienkę z dekoltem i może jeszcze jakąś seksowną bieliznę. Zaszaleję, nawet gdybym miała zrobić debet na koncie. Potem zadzwonię do niego i powiem, że musimy porozmawiać. Ubiorę się tak, że padnie z wrażenia. Przygotuję jego ulubione danie, puszczę nastrojową muzykę. Już ja wiem, co go najbardziej kręci. Sprawię, aby poczuł się jak dawniej, by znów zobaczył we mnie kobietę, którą kiedyś pokochał. A może sama do niego pójdę, do pracy? Ale nie będę się mazać, robić scen, szantażować. Będę seksbombą, kobietą, o której śnią wszyscy faceci. Wiem, że zawsze podobałam się jego szefowi. Tym razem nie będę udawała, że nie słyszę jego komplementów. Wzbudzę w mężu zazdrość, niepewność, dam mu do zrozumienia, że jestem z kimś umówiona. To zawsze działa. Wtedy otrzeźwieje, zrozumie, że takiej kobiety jak ja nie opuszcza się ot tak...

Spytaliśmy żonatego 30-latka, do której kobiety by wrócił

Monika
Jest strasznie naiwna. Nic do niej nie dociera. Żal mi jej. Wzbudza litość, ale czy to jest wystarczający powód, by do niej wrócić? Obawiam się, że umarłbym przy niej z nudów. Podoba mi się natomiast jej tolerancja i cierpliwość. Widać, że naprawdę kocha swego faceta. Jeśli zależy mu na bezpieczeństwie i stabilizacji, jest sznasa, że może go odzyskać.

Anna
Wiałbym od niej, gdzie pieprz rośnie. To egoistka, którą zaślepiła wściekłość i urażona ambicja. Potrafi sobie poradzić bez faceta, to po co chce, żeby wrócił? Mężczyznę traktuje jak przeciwnika na ringu. To jakiś dziwny związek. Mam wątpliwości, czy ona w ogóle kocha męża. Moim zdaniem chce się jedynie zemścić. Nie ryzykowałbym powrotu.

Iwona
Pani uwodzicielka najbardziej mnie przekonuje. Ta kobieta doskonale wie, jak korzystać z babskich sztuczek i dotrzeć do faceta. Poza tym taka stara żona w nowym wydaniu może być naprawdę interesująca. Istnieją spore szanse, że dojdzie do pojednania między małżonkami, zwłaszcza gdy on czuł się wcześniej niedoceniany jako mężczyna.

Opinia psychologa

Tak naprawdę to żadna strategia nie daje stuprocentowej pewności, że partner wróci. Bo do tanga trzeba dwojga, a małżeństwo to nie więzienie. Ale zawsze konieczna jest rozmowa o problemach w związku. Zanim do niej dojdzie, uświadom sobie, dlaczego zależy ci na partnerze. Tak bardzo go kochasz czy może po prostu boisz się być sama? Kiedy odpowiesz sobie na to pytanie, łatwiej ci będzie postanowić, co dalej.

Zobacz także: