Niektóre kwiaty pojawiają się na rynku nagle i szybko zdobywają serca ogrodników, ale równie szybko tracą wielbicieli. O róży nie można tego powiedzieć. Nie ulega modom i zmieniającym się gustom. Przez setki lat hodowcom udało się stworzyć ponad 20 tysięcy jej odmian i wciąż powstają nowe.

Chińska piękność

Pierwsze krzewy róż sadzili Chińczycy – już 2700 lat przed narodzeniem Chrystusa – w cesarskich ogrodach w Pekinie. I właśnie od Rosa Chinensis zaczyna się uprawa tej rośliny. Sprowadzane do Europy i sadzone wokół dworów i pałaców, stały się chlubą ich właścicieli. Z czasem moda na różane krzewy stała się towarzyskim obowiązkiem: kto nie miał choćby jednego dorodnego okazu, uznawany był za prowincjusza. W XIX w. ogrodnicy prześcigali się w krzyżowaniu róż, by wyhodować jeszcze piękniejsze odmiany. Europejskie ogrody zyskały bardzo wiele nowych, niepowtarzalnych barw i zapachów. Pojawiły się wtedy róże Noisettea i róże burbońskie, później powstała odmiana Souvenir de la Malmaison. Jest prawie idealna – powtarza kwitnienie, ma pełne kwiaty i ślicznie pachnie. Wielką miłośniczką róż była pierwsza żona Napoleona, Józefina de Beauharnais. W dowód miłości cesarz kupił jej pałac w Malmaison. Tam zgromadziła wielką kolekcję róż. Malmaison stał się też (choć dopiero po śmierci Józefiny) największym na świecie ogrodem różanym. Inne najsłynniejsze dawne róże: róża damasceńska (Rosa damascena) – trafiła do Europy z Azji w XVIII w, ma pełne kwiaty (przypominające piwonie), w różnych kolorach i o wspaniałym zapachu róża francuska (Rosa gallica) – popularna w południowej i centralnej Europie, ma kwiaty zwykle w odcieniach różu, z małą liczbą płatków, o intensywnym zapachu róża biała (Rosa alba) – kwiaty ma duże, pełne, o mocnym zapachu, spotykana jest także jej odmiana bladoróżowa.

Z nami się uda

Róże to jedne z bardziej kapryśnych roślin, ale pięknymi kwiatami odwzajemniają uczucia i troskę oddanych ogrodników. Gdy obsypią się kwieciem, nie będzie osoby, która nie spojrzałaby z zachwytem na nasz balkon czy ogród. Co należy zrobić, by tak się stało? Wystarczy tylko spróbować, bo hodowla róż może być łatwa i przyjemna. Do ich uprawy jednak trzeba się dobrze przygotować, bo kwiaty te mają swoje wymagania.
Gleba
Najlepiej, jeśli będzie żyzna i przepuszczalna (bo róże nie lubią, gdy zalega woda), z dodatkiem próchnicy (będzie wtedy lżejsza) i o kwaśnym odczynie (pH 5,5–6,5). Nie trzeba jednak samemu jej przygotowywać, bo w centrach ogrodniczych są gotowe specjalne mieszanki dla róż.
Stanowisko
Należy wybrać słoneczne, ale nie w pełnym słońcu, bo nie przepadają one za żarem lejącym się z nieba. Ostre słońce może poparzyć roślinę, a kwiaty będą szybko blakły. Należy też zadbać, by róża nie była narażona na przeciągi i zasłonić ją od podmuchów wiatru.
Nawożenie
Dostarczanie odpowiednich składników odżywczych sprawi, że roślina będzie miała dorodne pędy i dużo kwiatów. Dlatego nawóz musi być bogaty w fosfor i potas. Pierwiastki te wspomagają powstawanie pąków i zawierają je wszystkie nawozy do roślin kwitnących, szczególnie te do róż. Można wybrać wolno działające, którymi nawozi się raz w roku na wiosnę, lub zwykłe, którymi należy podsypywać roślinę co 3–4 tygodnie.

Na właściwym miejscu

Kiedy i jak sadzimy?
Najlepiej wczesną jesienią (pierwsza połowa października). Po pierwsze, mamy wtedy w sklepach ogrodniczych największy wybór róż. Po drugie, w tym czasie najlepiej znoszą przesadzanie, dobrze się ukorzeniają i wiosną rosną szybko. Z posadzeniem zakupionych róż nie należy zwlekać. Na 2–3 godziny zanurzamy korzenie w wodzie, by się dobrze napiły. Na dno przygotowanego miejsca wsypujemy żyzną glebę przeznaczoną dla róż i układamy korzenie – muszą leżeć swobodnie, nie mogą być pozawijane. Jeśli są za długie, możemy je lekko przyciąć sekatorem. Przysypujemy ziemią, by miejsce szczepienia (zgrubienie nad korzeniami) było przykryte na wysokości 3–5 cm, i ugniatamy ziemię. Po posadzeniu należy obficie podlać róże, dzięki temu ziemia osiądzie, a między korzeniami nie będzie pustych przestrzeni. Następnego dnia dosypujemy trochę ziemi, można też wokół róży wysypać warstwę kory. Róże lubią obfite podlewanie, ale nie codziennie, wystarczy co 4–5 dni. Nie należy ich zraszać, bo na kwiatach pojawią się brązowe plamy.

Żeby się ładnie krzewiły

Cięcie
W marcu, gdy ziemia rozmarznie, zdejmujemy zimowe osłony. Róże bukietowe i wielkokwiatowe tniemy dość nisko, wszystkie pędy na wysokości 3 lub 4 oczka. Krzew będzie się wtedy ładnie rozgałęział i stanie się gęsty. Róże pienne tnie się podobnie jak krzewiaste – krótko, ale zwracając uwagę na formę korony. Róże rabatowe i pnące wymagają tylko usunięcia chorych lub przemarzniętych pędów.