Koloryt

Radżasthan uchodzi za najbardziej kolorową część Indii, które generalnie do szarych nie należą! Co prawda w krajobrazie przeważają monotonne półpustynie, jednak nawet i tam czekają na nas niezwykłe niespodzianki.  Przyroda nie szczędzi nam wyjątkowych atrakcji i widoków. Dziesiąta co do wielkości pustynia świata – czyli Thar – zadziwia urokiem. Wyłaniające się z niej budynki i osady to kolejny powód, by wybrać się do Radżasthanu.

Architektura

Fenomenalne fortyfikacje, pałace, organiczna zabudowa miejska, stare zabudowania wiejskie. Niestety wsie powoli zapełniają się budynkami z gazobetonu i blachy falistej, jednak jeśli zajrzeć do starej radżasthańskiej wsi, to będziemy zdumieni jakością architektury, czystością form i poziomem czystości w ogóle.O budynkach królów i książąt można by napisać wiele. Są pieczołowicie zdobione, zwykle zbudowane z piaskowca, w którym misternie wyrzeźbiono tysiące geometrycznych wzorów.Nie tylko stanowią obiekty zabytkowe, lecz także w dalszym ciągu pełnią funkcje użytkowe. To właśnie w radżasthańskich havelach (bogatych, rodzinnych domach) i pałacach założono najpiękniejsze butikowe hotele w Indiach.

Jedzenie

Tak jak w całych Indiach w Radżasthanie jedzenie jest ważną częścią kultury. Główne posiłki nierzadko składają się z kilkunastu dań, paleta smaków rozciąga się od skrajnej ostrości do słodyczy większej niż cukier – z całym wachlarzem doznań pomiędzy. W przeciwieństwie do większości obszarów subkontynentu kuchnia wegetariańska, w Radżasthanie obecna, nie dominuje tu bezwzględnie. Tradycje dawnego imperium i kolonizacja z terenu dzisiejszego Afganistanu przyniosły wyborną kuchnię opartą również na potrawach mięsnych.

Muzyka

Zobacz także:

Cyganie wywędrowali w świat właśnie stąd. Z Radżasthanu. Czy trzeba lepszej rekomendacji? To tu znajdziemy rdzeń tradycji hiszpańskiego flamenco i cygańskich ballad z Europy Środkowej. To tu zobaczymy tańce, których elementy do dziś, po wiekach migracji, są widoczne w kulturze Romów całego świata.

Ludzie

Niezwykle mili, gościnni – tak jest na ogół. Indie, drugi najbardziej ludny kraj świata, są jednocześnie najgęściej zamieszkanym miejscem na ziemi. W Indiach od ludzi nie da się uciec, są wszędzie. Są jednocześnie „elementem” tego kraju, za którym bardzo się tęskni. W Radżasthanie w stopniu większym niż indyjska średnia zastanie nas urozmaicenie. Ponad 80 grup etnicznych i językowych ma tutaj swoją dużą reprezentację.

Od wspomnianych Cyganów przez pierwotnie zasiedlających Indie ciemnoskórych Drawidyjczyków do jasnoskórych potomków aryjskich najeźdźców z północnego zachodu.Tym, co na pewno zapamiętamy, będą eksplodujące kolorami kobiece sari, finezyjnie zakręcone turbany na męskich głowach i wąsy, z których każdy radżasthański mężczyzna jest bardzo dumny. Włącznie z rekordzistą świata o imieniu Ram Singh Chauhan, mieszkańcem Jaipuru, posiadaczem ponadczterometrowych wąsów...

Z Indiami jest trochę tak, że nie sposób pozostać wobec nich obojętnym. Wynika to chyba z intensywności doznań. Wszystko jest jakby kilkakrotnie wzmocnione, skontrastowane. Zapach i smród ulicy, słodycz i paląca ostrość jedzenia, kolory ubrań i nędza bezdomnych...

Dlatego uważam, że zwłaszcza za pierwszym razem trzeba do Indii pojechać z osobą, która nie tylko je zna, lecz przede wszystkim je lubi, a wręcz kocha. Jest wtedy duża szansa na to, że i nas tą miłością zarazi. W przeciwnym razie grozi nam reakcja odwrotna. Osób obojętnych, które były w Indiach, nie znam. Ten kraj albo się kocha, albo się go nienawidzi. Ja zakochałem się 21 lat temu i ten stan trwa do dziś…

Już teraz masz możliwość pojechać do Radżastanu z Markiem Arcimowiczem