Czy warto rodzić z mężem?

"Czy rodzić z mężem?" - to pytanie zadaje sobie każda mama w ciąży, gdy termin porodu zbliża się wielkimi krokami. Oczywiście, co kobieta, to inna opinia na ten temat. Wymieniając się doświadczeniami z innymi mamami stwierdzam, że powinna to być decyzja każdej z nas, podjęta bez żadnych nacisków.

Część z nas nie wyobraża sobie, żeby w tej jednej z najważniejszych i trudnych sytuacji, bo poród nie należy do łatwych, zostać samą bez wsparcia partnera. To wyjątkowy czas, kiedy szczególnie obecność partnera może być dla nas wyjątkowym wsparciem. Słowa otuchy, pogłaskanie po głowie, trzymanie za rękę, to decyduje o tym, że dla niektórych kobiet, obecność partnera przy porodzie jest kluczowa.

Jednak są i takie mamy, które za nic w świecie nie zgodziłyby się na obecność partnera przy porodzie. Według ich opinii, nie chcą, żeby partner widział je w takiej sytuacji. Oczywiście nie zapominajmy o tym, że partner na porodówce nie jest położną, ani lekarzem, więc nie ma obaw, że "zajrzy" nam tam, gdzie byśmy nie chciały.

Jeśli decydujemy się na tak zwany poród rodzinny, to partner towarzyszy nam przez ten cały czas, od początku pierwszych skurczy, aż do skurczy partych, kiedy do akcji wkracza położna i pomaga nam przejść przez poród. W tym czasie partner siedzi obok łóżka na wysokości głowy rodzącej i wspiera ją głaszcząc po głowie, czy trzymając za rękę.

W wielu szpitalach dozwolone jest, że partner przecina pępowinę, co jest wielkim i niezapomnianym dla nich przeżyciem.

A Wy rodziłyście same, czy z partnerem?