Dla malucha liczy się każdy miesiąc - zdobywanie nowych umiejętności to mnóstwo roboty! Gdy za oknem robi się biało, czas pokazać małemu odkrywcy, jak wygląda zima. I chociaż te najpiękniejsze chwile - gdy sam będzie rzucał śnieżkami - dopiero przed nim, już teraz możesz sprawić, że malec będzie się bawił na sto dwa. I zanim się zorientujecie oswoicie zimę.

Taka jest zima!

Gdy za oknem zacznie padać śnieg, możesz udzielić dziecku pierwszej lekcji o mroźnej porze roku. Zimą drzewa robią się białe, a dzieci jeżdżą na sankach - jak w książce, którą tata czyta wieczorem. Jest bardzo zimno, dlatego na zimowy spacer trzeba się ciepło ubrać, a buzię posmarować odpowiednim kremem. W parku pokaż maluszkowi, jak pięknie wygląda lecący z drzewa, strząsany przez tatę śnieg. To właśnie jest zima!

Wskazówka: Zimowe spacery hartują - dzięki nim maluchy stają się odporniejsze. Pamiętaj, że najłatwiej przeziębiają się dzieci przegrzewane! Bez potrzeby nie podnoś budki ani nie przykrywaj wózka folią, a nie pozbawisz malca stałego dopływu świeżego powietrza. Szczególnej troski potrzebują stópki malca, który spacer spędza w wózku. Jeśli kombinezon nie ma "stóp", świetne będą kupione na straganie kapciuszki góralskie z futerkiem w środku, albo wydziergane przez ciebie wełniane skarpety.

Śnieżny przyjaciel

Lepienie bałwana wspólnie z dzieckiem poczekać musi do przyszłego roku, ale już kilkumiesięcznemu malcowi możesz pokazać gotowego śniegowego jegomościa, który stoi w parku lub na podwórku. Zainteresuje go na pewno jego marchewkowy nos. Tylko zimą można wyczarować takiego przyjaciela! Już z półrocznym maluchem bałwana ulepić można w domu. Uformuj z waty kulki różnej wielkości, później przyklej je na kartkę. Jeszcze tylko domaluj czerwony nos i... bałwan gotowy!

Wskazówka: Półroczny malec bardzo dużo rozumie, co dzieje się wokół. Słuchając o zimowych przygodach, ćwiczy pierwsze umiejętności językowe i rozwija swoją fantazję.

Z górki na pazurki

W pogodny zimowy dzień można malucha zabrać na sanki - w ciepłym ubraniu, przytulony do mamy jest gotowy na nowe, szalone doświadczenia. Śmiganie z mamusią sankami, które ciągnie tata, dostarczy maluszkowi niezwykłych, niezapomnianych zimowych wrażeń.

Wskazówka: Nie przykrywaj twarzy maluszka szalikiem, ponieważ wydychana z powietrzem para skropli się na nim i może odmrozić małego buziaka.

Zobacz także:

Jak miło, jak ciepło

Po zimowych szaleństwach dobrze jest wrócić do ciepłego domu. Wracając z pracy lub sklepu i widząc malucha z utęsknieniem wyciągającego ręce, zrób "Brr!" - pokazując mu, jak ci zimno. Dzieci lubią naśladować proste zwroty i gesty.

Wskazówka: Dobra wiadomość dla dzieci, które nie lubią kąpieli: zimą można ten rytuał odprawiać co drugi dzień.

Białe szaleństwo w domu

W mroźne dni, kiedy temperatura na zewnątrz spada poniżej -15°C, zamiast spaceru wybierzcie zimowe zabawy w domu. W dużym pokoju też można pojeździć sankami! Wystarczy kołdra na podłodze, na której położy się na brzuchu niemowlak. Tata włączy muzykę, poprosi malca, żeby się mocno trzymał i start.

Wskazówka: Obserwuj reakcje maluszka i tak pokieruj zabawą, żeby się nie bał, tylko piszczał z radości. 

Zasmakować w zimie

Półrocznemu maluchowi możesz już zaproponować coś poza papkami. Zimą warto docenić warzywa i owoce dostępne przez cały rok, jak marchew, która działa przeciwbakteryjnie, albo jabłka o właściwościach antywirusowych. Pozwól maluszkowi spróbować herbatki z domowym sokiem malinowym.

Wskazówka: Pamiętaj, że niemowlakom nie wolno podawać miodu. Może bardzo silnie uczulić!

Kołysanka po ciężkim dniu

Za oknem ciemno, malec staje się senny. Czas na kołysankę. "Zima, zima, zima, pada, pada śnieg! Jadę, jadę w świat sankami, sanki dzwonią dzwoneczkami, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń".

Wskazówka: Śpiewaj dziecku kołysanki nie tylko wieczorem, ale także w ciągu dnia, gdy malec jest rozdrażniony.