"Nić widmo" o czym jest ten film?

Najlepsi krytyce świata zrzeszeni w międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI, wybrali najlepszą produkcję roku 2018. To amerykański dramat z Daniem Day-Lewisem w roli głównej, czyli "Nić widmo". Historia wybitnego krawca wysokiej mody, wyreżyserowana przez Paula Thomasa Andersona.

Reynolds Woodcock jest znanym w całym Londynie krawcem, doskonałym perfekcjonistą w każdym calu, który do pracy podchodzi wręcz pedantycznie. Ma wielką wizję, ale brakuje mu jednego elementu - muzy artysty. Taką muzę poznaje w jednej z restauracji, kiedy zakochuje się w młodej kelnerce Almie i zabiera ją do swojego świata. To zderzenie dwóch rzeczywistości pary kochanków okazuje się być destrukcyjne. Sam Woodcock jest dość socjopatyczny, oschły i najczulej obchodzi się ze swoimi materiałami. To zderzenie wielkomiejskości i wystudiowania z prostotą i skromnością młodej dziewczyny "z ludu".

"Nić widmo" filmem roku

Dużą część uwagi reżyser poświęca też kostiumom i otwiera widzom drzwi do ekskluzywnej, wyrafinowanej wręcz mody z wysokiej półki lat 50. XX wieku. Film erotyzujący, wyreżyserowany z dbałością o detale. Dziwi jednak, że pośród tak dużej konkurencji, to właśnie on zdobył poparcie krytyków.

Do nagrody wytypowano również polski film "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego, "Zama" Lucrecii Martel i "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri".

Oglądałyście już najlepszy film roku 2018?