Najważniejsza jest sytuacja w domu. Dzieci nieobciążone zaburzeniami wrodzonymi, które czują się kochane i bezpieczne w rodzinie, rzadko zapadają na nerwicę. Dziecko musi wiedzieć, że nawet jeśli między rodzicami dochodzi do spięć, to nie jest to dla nikogo zagrożeniem. To zwykła domowa sytuacja, po której zwaśnione strony dochodzą do porozumienia. Maluch, który był świadkiem kłótni, powinien widzieć też, jak się godzicie.

Jak zapewnić dziecku poczucie stabilizacji?

System nerwowy dziecka długo jest delikatny i niedojrzały. Obciążanie go nadmiernym stresem, nie służy mu. Dziecko latami uczy się radzić sobie ze zmianami i nowościami, dlatego lepiej je dozować. Gdy np. idzie po raz pierwszy do przedszkola, lepiej w tym samym czasie nie planować przeprowadzki do nowego mieszkania. Zbyt dużo bodźców może zaowocować poczuciem zagrożenia i braku stabilizacji.

Sięgnij po podręcznik umiejętności interpersonalnych. Dowiesz się z niego, w jaki sposób rozmawiać nie tylko z dzieckiem, ale i z partnerem. Nauczysz się, jak mówić o swoich potrzebach i oczekiwaniach bez agresji i nadmiernej uległości. Dowiesz się, jak egzekwować wykonywanie przez dziecko poleceń i jednocześnie go słownie nie ranić i nie atakować. Pozwoli ci to wyjaśnić z partnerem różnice zdań i trudne tematy, z którymi dotąd sobie nie radziliście. A to wpłynie nie tylko na wasz stan emocjonalny, ale także na samopoczucie waszego dziecka.

3 rzeczy, które możesz zrobić dla dziecka:

  • Wymagaj od malucha, by spełniał swoje drobne obowiązki. Ale nie przesadzaj z ich ilością – pozbieranie klocków po zabawie i pomoc w rozłożeniu talerzy do kolacji w zupełności wystarczą.
  • Ucz samodzielności, bo dziecko, które radzi sobie ze swoją małą rzeczywistością, czuje się bardziej pewne siebie i lepiej radzi sobie z kolejnymi wyzwaniami.
  • Upewnij się, że w przedszkolu nie dochodzi do niepokojących sytuacji. Dowiedz się, czy dziecko ma dobre relacje z rówieśnikami.

Autor: Joanna Święcicka - pedagog