Dziewiętnastoletnia Natalia Partyka pochodzi z Gdańska. Właśnie zaczęła studia na tamtejszej AWF. Co prawda urodziła się bez prawego przedramienia, lecz mimo to startuje w międzynarodowych zawodach tenisa stołowego: dla niepełnosprawnych i pełnosprawnych. I radzi sobie świetnie. W grze pojedynczej kobiet zdobyła złoty medal na paraolimpiadach w Atenach (2004) i – ostatnio – w Pekinie (2008). Żaden inny polski sportowiec nie wzbudzał tam takiego zainteresowania zagranicznych dziennikarzy. – Wszyscy na okrągło pytają mnie o rękę. Nikomu nie mieści się w głowie, że da się bez niej grać w tenisa, i jeszcze odnosić sukcesy! – opowiadała po powrocie. „Nastolatka z Polski tworzy historię tenisa stołowego” – krzyczały tytuły zagranicznych gazet. A Chińczycy traktowali ją jak królową. W Polsce uznano ją niepełnosprawnym sportowcem 2008 r. Tenis odkryła w wieku siedmiu lat. Już jako jedenastolatka była   najmłodszą uczestniczką w historii gier niepełnosprawnych na Igrzyskach Paraolimpijskich w Sydney. Pytana o marzenia odpowiada, że nie jest zachłanna. – Po prostu chciałabym być coraz lepsza w ping-pongu, który jest moją największą pasją – twierdzi. Chce też przebić się do europejskiej czołówki pełnosprawnych tenisistek. – Byłam jedna z dwóch niepełnosprawnych sportsmenek, które wystartowały na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie – wspomina z duma. – Druga to Natalie du Toit z RPA, pływaczka bez nogi, która straciła w wypadku.