Najprzyjemniej byłoby wykąpać się w morzu, wskoczyć do basenu albo przynajmniej do woli korzystać z prysznica. A że niestety nie zawsze jest to możliwe, trzeba poszukać innych sposobów na przyjemne schłodzenie ciała. Zadanie nie jest trudne - okazuje się, że wiele preparatów pielęgnacyjnych ma swoje letnie wersje wzbogacone substancjami, które po nałożeniu na skórę działają orzeźwiająco. Sięgaj po nie, gdy robi się naprawdę gorąco.

Mózg czuje miętę

Działanie kosmetyków chłodzących opiera się na małym... przekłamaniu. Zawarty w takich preparatach mentol, olejek z mięty pieprzowej, wyciąg z eukaliptusa czy kamfora po nałożeniu na skórę pobudza receptory zimna w podobny sposób, jak robi to niska temperatura. Informacja błyskawicznie przekazywana jest do mózgu, który odczytuje ją jednoznacznie - w posmarowanym kosmetykiem miejscu obniżyła się ciepłota ciała. Ty czujesz przyjemny chłód, choć w rzeczywistości temperatura nie uległa zmianie. Sprytne, prawda?

Mentol i spółka

Siła działania kosmetyku zależy od zawartości substancji chłodzących. Im więcej mentolu, wyciągu z mięty pieprzowej czy eukaliptusa w kremie lub balsamie, tym mocniejszy efekt oziębienia. Największe ich ilości występują w preparatach do pielęgnacji nóg i stóp oraz balsamach wyszczuplających i antycellulitowych. Kosmetyki tego typu często wzbogacane są składnikami drenującymi, takimi jak wyciąg z arniki czy kasztanowca. Dlatego poza działaniem orzeźwiającym potrafią też likwidować obrzęki i przyspieszać usuwanie toksycznych produktów przemiany materii - przyczyny cellulitu!

Mroźne usta i...

Substancje chłodzące dodaje się także do energetyzujących żeli pod prysznic, szamponów (np. zwalczających łupież), masek i kremów do pielęgnacji twarzy oraz kosmetyków przeciwsłonecznych. Środki te znajdują się w recepturze kosmetyków do makijażu - cieni do powiek, eye-linerów i sztyftów do ust. W tym jednak przypadku stężenie substancji chłodzących jest niższe. Często też intensywnie chłodzący mentol zastępuje się w nich delikatniej działającym wyciągiem z alg. Z kosmetyków chłodzących, zwłaszcza kremów i masek, warto korzystać również wieczorem. Świetnie podziałają na zmęczoną upałem cerę, zlikwidują też ewentualne obrzęki. Uwaga: wszystkie kremy i maski należy przechowywać w lodówce. Chłodny kosmetyk działa jak zimny kompres. Twarz od razu i na długo wygląda świetnie.

Domowe ochłodzenie

Czujesz się zmęczona i ociężała? Na nogi postawi cię domowa maseczka chłodząca. Wlej do szklanki niegazowaną wodę mineralną, dodaj świeżo wyciśnięty sok z połowy cytryny. Mieszaninę przelej do woreczków na lód i włóż do zamrażalnika. Zamrożone kostki wyjmij z folii, zawiń w bawełniany ręcznik i połóż na kilka minut na twarz. Maska ukoi zmęczoną upałem skórę.

Demakijaż oczu

Jeśli po zmyciu tuszu do rzęs twoje oczy robią się czerwone i pieką, sprawdź, czy używasz właściwego kosmetyku do demakijażu. Nie wszystkie mleczka i śmietanki działają na tyle delikatnie, by można było używać ich w okolicach oczu. Część z nich zawiera środki zapachowe i barwniki, które mogą podrażnić śluzówkę. Najdelikatniej działają preparaty bezwonne i bezbarwne lub białe. Przed zmyciem tuszu połóż na dolnej powiece pod rzęsami wilgotny płatek higieniczny (przetnij go na pół). Zamknij oko i na górną powiekę połóż drugi płatek nasączony kosmetykiem do demakijażu. Po chwili tusz się rozpuści. Wtedy przesuń płatki w dół, żeby oczyścić rzęsy, a następnie delikatnym ruchem od zewnętrznego kącika oka do środka. Pamiętaj, by nie trzeć powiek. Jeśli oczy szczypią, wypłucz je solą fizjologiczną (do kupienia w aptece).