Ambasadorka RP wystąpiła w hiszpańskim talk-show

Marzenna Adamczyk jest ambasadorką RP w Hiszpanii od 2016 roku. Wcześniej reprezentowała Polskę na Kubie i pełniła funkcję Konsula Generalnego w Barcelonie. Skończyła iberystykę, którą później wykładała na Uniwersytecie Warszawskim. W ubiegłym tygodniu pojawiła się jako gość specjalny w popularnym hiszpańskim talk-show „La Resistencia”. W programie zazwyczaj goszczą aktorzy lub sportowcy, zaś politycy czy dyplomaci to rzadkość – a już zwłaszcza ci z Polski! Nic dziwnego, że nietypowe zaproszenie przyciągnęło przed telewizory mnóstwo widzów.

Marzenna Adamczyk zrobiła furorę w hiszpańskiej telewizji

Polska ambasador zachwyciła widzów błyskotliwym poczuciem humoru i dystansem do siebie. W trakcie rozmowy emanowała pozytywną energią. Na dzień dobry zażartowała, że wygląda jak celebrytka i nie zachowuje się jak dyplomatka, a siebie samą nazwała „szaloną Polką”. Prowadzący program David Broncano był zaskoczony jej doskonałą znajomością hiszpańskiego. Pokusił się nawet o mały sprawdzian z idiomów i kolokwialnych zwrotów, który Adamczyk zdała bez zarzutu, zaledwie z jednym potknięciem.

Występ polskiej ambasador wzbudził wiele emocji

Internauci rozpętali prawdziwą burzę na Twitterze. Wiele osób skrytykowało decyzję ambasadorki o pojawieniu się w programie rozrywkowym. Pojawiły się głosy, że to niepoważne zachowanie i tak ważna dyplomatka nie powinna się pojawić w talk-show. „W dniu emisji Polska wypowie nam wojnę” – pisali na Twitterze oburzeni użytkownicy. Niektórzy zaczęli też zadawać Adamczyk pytania – często ukazujące brak wiedzy na temat naszego kraju. Gdy jeden z widzów zapytał o to, ile czeka się w ambasadzie na wydanie paszportu, prowadzący zapytał o to, czy Polska w ogóle jest w UE.

- Wiem, że jesteś bardzo młody i na pewno nie było cię jeszcze na świecie, ale od 2004 roku jesteśmy w Unii Europejskiej – odparła Marzenna Adamczyk.  

Marzenna Adamczyk obala stereotypy na temat Polski

Polska ambasador z wdziękiem zmierzyła się z pokutującymi w Hiszpanii stereotypami na temat Polski. Prowadzący program David Broncano powiedział, że w hiszpańskim funkcjonuje określenie „polska łazienka”, które oznacza prowizoryczną łazienkę na kempingu, gdzie nie można umyć całego ciała, tylko ochlapać się wodą. Adamczyk bez mrugnięcia okiem odpowiedziała, że nie mamy w Polsce takich łazienek. Jeden z widzów pytał również o to, ile potrzeba pieniędzy, żeby dobrze żyć w Polsce. Również z tego pytania ambasadorka wybrnęła bez szwanku:

- Czy to jest pytanie o to, ile mam pieniędzy? Dziękuję za troskę, ale jeśli ktoś chce pomóc mi w wypełnianiu deklaracji podatkowej, to proszę o zgłoszenie się po programie. A jeśli chodzi o propozycję łapówki, to proszę o zgłoszenie się po programie - żartowała na antenie Marzenna Adamczyk.

Pozostaje życzyć takiego luzu i dystansu do siebie wszystkim polskim politykom i dyplomatom!