Marta Żmuda Trzebiatowska - jestem tradycjonalistką
26.03.2013
- Gwiazdy
Na studiach uciekała z wykładów z filozofii, dziś lubi sięgać po książki Leszka Kołakowskiego. Z literatury i sztuki najbardziej fascynuje ją okres 20-lecia międzywojennego. – Ja naprawdę tęsknię za czasami, kiedy obowiązywały eleganckie maniery, gdy kobieta wyglądała jak kobieta, a mężczyźni służyli ramieniem – tłumaczy Marta Żmuda Trzebiatowska. – Chcę mieć męża, dzieci i niedzielne obiady. Jestem zmęczona czasami, które narzucają konieczność gonienia za trendami, co rzekomo ma świadczyć, że „jesteś OK”.