Wciągu ostatnich lat nastąpił prawdziwy wysyp tzw. małpich gajów. Są niemal w każdym większym centrum handlowym, w niektórych punktach sprzedaży fast-foodów, czasem przy klubach sportowych... W niczym nie przypominają zwykłych osiedlowych placów zabaw z ciężkimi huśtawkami i zardzewiałą karuzelą. Są jak kolorowe, bajkowe krainy z dziecięcych marzeń. Byliście tam już? Jeśli nie, najwyższa pora!

WIELKA RADOŚĆ

Już kilkunastomiesięczne brzdące świetnie się tu bawią, siedząc np. w basenie wypełnionym piłeczkami. Ale najwięcej frajdy mają 3-4-letnie maluchy. Dużo miejsca, mnóstwo kolorów, masa atrakcji, swoboda i koledzy! Dziecięca radość mogłaby być wystarczającą rekomendacją takiego miejsca, ale korzyści z zabawy w małpich gajach jest znacznie więcej.

SPRAWNOŚĆ I SIŁA

Figlując w sali zabaw, dziecko znakomicie rozwija swoją sprawność. Z zapałem wspina się po pochylni, skacze na batucie, czołga w labiryncie, huśta na linie. Gdy pracują mięśnie, maluch wypracowuje koordynację ruchów i ćwiczy zmysł równowagi. Przy okazji rozwija też zdolność koncentracji uwagi i… pokonuje swoje lęki. W końcu pierwszy zjazd z wysokiej zjeżdżalni, to dla smyka nie lada wyczyn!

LEKCJA WAŻNYCH ZASAD

Sale zabaw są zawsze pełne dzieci. Maluchy mają tu więc tak potrzebne im towarzystwo. Chcąc nie chcąc, uczą się zasad współżycia społecznego. Brzmi to niezwykle poważnie, ale przecież trzeba się zapoznać z nowymi kolegami – a to już sztuka nawiązywania kontaktów. Poza tym jest cała gromadka dzieci, huśtawek i zjeżdzalni tylko kilka, więc, chcąc nie chcąc, trzeba nauczyć się poczekać na swoją kolej. A żeby udało się ustawić razem wieżę z klocków czy pobawić w pociąg, potrzebna jest współpraca. To wyjątkowo cenna umiejętność! Sala zabaw jest też wspaniałym miejscem, by dać ujście rozpierającej dziecko energii. Po wizycie w małpim gaju nawet bardzo ruchliwy maluch „padnie” i będzie spokojny aż do wieczora. A to… cudowny prezent dla umęczonych rodziców!

LUZ DLA MAMY I TATY

Gdy twój maluch nurkuje w kolorowych piłkach lub sunie w dół na zjeżdżalni, ty – nie tracąc go z oczu – możesz odsapnąć, wypić spokojnie kawę, przejrzeć gazetę czy porozmawiać z nowo poznaną mamą innego dziecka. Kilkulatka możesz zostawić pod czujnym okiem opiekunek, a sama zrobić zakupy lub wypocić się w siłowni. Małpi gaj to miejsce, gdzie można zostawić na jakiś czas malucha, mając pewność, że jest pod dobrą opieką i świetnie się bawi.

MAŁE "ALE"

Nie zapominaj, że dziecko potrzebuje nie tylko szaleństw, ale też zabawy z tobą: w sklep, Indian lub w malowanie Pani Wiosny. Musi też codziennie pobyć na świeżym powietrzu. Dlatego małpi gaj jest świetną atrakcją – ale od czasu do czasu! Na co dzień lepiej wybrać się z maluchem na spacer do parku i pobawić się w domu.