1. Za długo na słońcu
Żeby uniknąć poparzeń słonecznych, opalaj się z umiarem, stosuj kremy z wysokim filtrem ochronnym. Jeśli już piecze cię skóra, najlepszy jest babciny sposób – okłady ze zsiadłego mleka, maślanki. Dobrze jest też mieć preparat przeciw oparzeniom, np. ApiPanten czy Panthenol (ok. 20–30 zł). Po kąpielach słonecznych dużo pij, bo twój organizm się odwodnił. Jeśli podczas upału przebywasz za długo na dworze, możesz dostać udaru słonecznego. Pierwsze objawy to: ból głowy, nudności, przyspieszone tętno, mroczki przed oczami, gorączka, utrata przytomności. Jeśli tak właśnie się czujesz, wezwij lekarza i połóż się w przewiewnym miejscu, zastosuj zimne, wilgotne okłady na głowę i klatkę piersiową, pij chłodne napoje.

2. Brawura podczas pływania
Nie odpływaj za daleko od brzegu. W wodzie może złapać cię skurcz, wciągnąć wir lub prąd. Jeśli jednak już do tego dojdzie, nie wolno wpadać w panikę. Przy skurczu wyprostuj nogę. Gdy wciąga cię wir, połóż się na wodzie na plecach. Nie możesz być w pozycji pionowej, żeby nie wciągnął cię głębiej, postaraj się odpłynąć na bezpieczną odległość. Natomiast, gdy złapie cię prąd, nie walcz z nim, poddaj się i zaczekaj na moment, kiedy osłabnie i wtedy płyń do brzegu. Zwróć na siebie uwagę osób na plaży, wymachując rękoma.

3. Ość w gardle
Świeżo złowione, smażone ryby bywają niebezpieczne. Wystarczy chwila nieuwagi i ość może utkwić w gardle. Można spróbować wyciągnąć ją pęsetą. Gdy ość dostała się do przełyku lub tchawicy, laryngolodzy odradzają wyjmowanie jej domowymi sposobami, bo może jeszcze mocniej utkwić, odłamać się i osadzić, co grozi ropniem. Lepiej więc udać się do lekarza.

4. Chwila zapomnienia
W kurortach na samotne kobiety czyhają oszuści matrymonialni. Nie ufaj obcym mężczyznom, zbyt uprzejmym, hojnym. Nie opowiadaj o sobie. Staraj się zrobić zdjęcie podrywaczowi. Nie pożyczaj mu pieniędzy.