Marka wzięła swoją nazwę od nazwisk założycieli - Mike Eckhaus and Zoe Latta. Ich kolekcje, zazwyczaj uniseks, to próba odzwierciedlenia stylu wyrazistych kiedyś subkultur. Dlatego w nowej kolekcji na wiosnę 2017 postanowili skupić się jeszcze bardziej na latach 90. Pokazowi towarzyszy jednak kampania, o której zrobiło się głośno, ponieważ nie do końca wiadomo, co takiego promuje. Modę, pewien styl życia czy czysty seks? Na początku trzeba przyznać, że seks w świecie mody nie jest żadną nowością, wiadomo, że sprzeda wszystko. Lata 90. z seksownymi kampaniami Pepsi czy Calvin Klein (pamiętacie aktora Marka Walhberga jako umięśnionego Marky Marka?) były zresztą tzw. apogeum erotycznych kampanii modowych. Nie wspominając o ultra kontrowersyjnym American Apparel, które swoją rozpoznawalność zbudowało na seksistowskim obrazie kobiet (ostatnio nie radzi sobie na rynku najlepiej). Dziś w reklamie rządzi pewien dysonans - z jednej strony odbieramy tyle bodźców, że każda kolejna powinna w jakiś sposób przyciągnąć naszą uwagę, z drugiej tematy seksizmu i nauka tolerancji poruszane są coraz szerzej, kobiety wychodzą na ulice. 

Ostatnio dom mody Saint Laurent Paris pokazał w przestrzeni miejskiej Paryża kampanię wiosna lato 2017 nawiązującą do takiego właśnie przedmiotowego traktowania kobiet. Tamtejsza Rada Etyki Reklamy kazała plakaty usunąć. Eckhaus Latta działają jednak w Nowym Jorku, a ich zdjęcia niosą ze sobą pewne przesłania. Po pierwsze pozują do nich prawdziwe pary, wyłonione na drodze castingu, po drugie mają one pokazywać różnorodność płciową i rasową, której wciąż w światowej branży mody brakuje, mówią projektanci. 

Tematy społecznej równości i komentarze do otaczającej nas rzeczywistości przedstawiał (notabene najlepsze jego prace pochodzą właśnie z lat 90.) Oliviero Toscani dla Benettona. Słynne jednakowe trzy serca z podpisami Black, White, Yellow (Czarny, Biały, Żółty) nawiązujące do koloru skóry, zakonnica całująca księdza, światowi przywódcy w czułych uściskach. Te prace niosły ze sobą wiele. 

Oczywiście trzeba znaleźć równowagę między seksem, który się sprzedaje, bo po prostu od razu przyciąga uwagę, a seksem w reklamie, który ma tzw. drugie dno. 

Niemniej, od klasycznego porno kampania Eckhaus Latta różni się tylko jednym szczegółem - modele mają na sobie ubrania, które bądź co bądź, reklamują.