Niestety, bardzo często nie! – Nasz umysł jest tak skonstruowany, że długo pamięta to, co negatywne. Wyobraźmy sobie, że w tej chwili powiem pani pięć komplementów i jedną mniej przyjemną uwagę, na przykład dotyczącą tego, że przybrała pani ostatnio na wadze. Co pani najlepiej zapamięta z naszej rozmowy? Oczywiście, ów negatywny komentarz – opowiada Justyna Mingielewicz. – Szczególnie, że związany był z wagą. Jeżeli koleżanka, która w szkole regularnie robiła nam na złość, po latach zaprosi nas do znajomych na Facebooku, to prawdopodobnie podskoczy nam ciśnienie. Na dodatek badania psychologiczne pokazują, że trzeba aż pięciu dobrych uczynków, aby zniwelować jeden zły! Jednak, zwłaszcza po latach, taka skumulowana, zapiekła złość najbardziej szkodzi nam samym.

Co w takim razie można z nią zrobić? Przeanalizować, kim byłam 20 lat temu, a kim jestem teraz. Czy zmieniłam się? Zapewne tak, i to bardzo. Skoro ja się zmieniłam, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że moja eksprzyjaciółka też. Czy w związku z tym nie lepiej przestać marnować energię, zostawić w przeszłości sprawy, które się wydarzyły,i skupić na tym, co dzieje się obecnie? Być może kiedy zaakceptuję zaproszenie, okaże się, że znienawidzona Marysia ma ze mną dużo wspólnego. Niewykluczone, że po kilku rozmowach okaże się, że pracujemy w tej samej branży i możemy sobie pomóc zawodowo... Jeśli dawna koleżanka nadal budzi nienawiść, być może nie pozbyłaś się swoich licealnych kompleksów.