OFERTA Z OGŁOSZENIA: TRAFIAJĄ SIĘ WYJĄTKOWE OKAZJE, ALE...

Ciekawą ofertę najłatwiej znaleźć wśród ogłoszeń zamieszczanych na portalach internetowych przez prywatne osoby. Chodzi nie tylko o cenę. Kupując auto od właściciela, poznasz jego historię i unikniesz niespodzianek. Ale wśród ogłoszeń jest też sporo pułapek.

Uważaj na miny

 Zwróć uwagę, czy auto sprzedaje jego faktyczny właściciel, który nim jeździł, czy pośrednik, który miał go przez tydzień czy dwa. W tym drugim wypadku atrakcyjna cena nie wróży nic dobrego – handlarz musi przecież zarobić, prawdopodobnie kupił auto jeszcze taniej i ukrył jakieś istotne wady. Brać pod lupę należy szczególnie samochody sprowadzane z zagranicy. Oferowane są często pod hasłem „od pierwszego właściciela”. Tyle że to pierwszy właściciel... w Polsce. Wcześniej było ich zapewne wielu i pojazd jest w takim stanie, że naprawa w Niemczech, Belgii czy we Francji nie jest już opłacalna. Auto sprzedawane jest więc do Polski i tutaj naprawiane byle jak. Zanim zdecydujesz się na okazyjny zakup, sprawdź, jakie są ceny tego modelu w innych krajach (np. na stronie www.autoscout24. de). Jeśli dużo wyższe, okazja zapewne jest pozorna. Prawdopodobnie samochód jest wrakiem lub pochodzi z kradzieży. W takiej sytuacji można pojazd stracić, a nawet odpowiadać za paserstwo.

W KOMISIE: PEWNE ŹRÓDŁO I POMOC W FORMALNOŚCIACH

Kupując u pośrednika, nie nastawiaj się na superokazję. Nawet jeśli właściciel oddaje swoje auto tanio, on i tak wyrówna cenę, dostosowując do średniej. Możesz natomiast być spokojniejsza, że pojazd jest legalny. Komis to dobre rozwiązanie, jeśli kupujesz samochód na kredyt. Najpewniejsze są duże firmy lub komisy zrzeszone w ogólnopolskiej sieci.

Korzyści realne i pozorne

Zobacz także:

Pierwszym istotnym plusem jest pomoc w załatwieniu spraw formalnych. Większość autokomisów pośredniczy pomiędzy bankami a klientami. Co więcej, pożyczkę na zakup samochodu o wiele łatwiej dostać przez pośrednika niż bezpośrednio w banku. Czasem komisy oferują dodatkowe udogodnienia, np. promocyjne ceny ubezpieczeń. Można też trafić na ofertę gwarancji na używany samochód. Tak naprawdę jest to dodatkowe ubezpieczenie kosztów napraw, czasem dodawane w gratisie, częściej trzeba za nie zapłacić (nawet kilkadziesiąt procent ceny samochodu). Jeśli zdecydujesz się na taką polisę, dokładnie przeczytaj ogólne warunki ubezpieczenia. Przedsiębiorcy prowadzący komis zobowiązani są sprawdzić stan pojazdów przyjmowanych do sprzedaży. Nie zawsze tej zasady przestrzegają. Lepiej więc przed zakupem poprosić o ekspertyzę niezależnego fachowca.

AUTORYZOWANI SPRZEDAWCY: BEZPIECZNIE, CHOĆ DROŻEJ

Jeśli boisz się kupić kota w worku i możesz na samochód przeznaczyć nieco więcej pieniędzy, zakup u autoryzowanego dealera jest dobrym pomysłem. Zapłacisz nieco więcej, ale unikniesz niespodzianek.

Jeżeli w salonie, to w dobrym stanie

Każdy pojazd, który dealerzy odkupują od poprzedniego właściciela, jest dokładnie sprawdzany. Jeżeli jego stan będzie kiepski, salon go nie przyjmie. Auto wystawione do sprzedaży przechodzi szczegółowy przegląd w autoryzowanej stacji obsługi działającej przy salonie. Sprawdzane są wszystkie najważniejsze podzespoły pojazdu, szczególnie części zużywające się z biegiem czasu. Co ważne, z przeglądu sporządzana jest szczegółowa dokumentacja, która zawiera informację o zużyciu poszczególnych części. Klient będzie więc wiedział, kiedy czekają go ewentualne kolejne wydatki w serwisie. Firmowy sklep nigdy nie przyjmie samochodu, jeśli są jakieś wątpliwości dotyczące jego pochodzenia. Niektórzy nawet sprzedają tylko te samochody, które zostały wcześniej zakupione jako nowe w polskich sieciach dealerskich. Dodatkowy plus dla osób kupujących kolejny samochód tej samej marki: możliwość pozostawienia w rozliczeniu swojego poprzedniego auta. Salony często oferują też pomoc w załatwieniu formalności związanych z rejestracją i – podobnie jak komisy samochodowe – pośredniczą w załatwieniu kredytu.

WAŻNE ZAPISY W UMOWIE

Nie zgadzaj się na umowę kupna-sprzedaży samochodu, w której są zapisy niekorzystne dla ciebie, np.: „Stan techniczny pojazdu będącego przedmiotem umowy jest znany kupującemu i nie będzie miał z tego tytułu żadnych roszczeń”. Jeśli sprzedawca upiera się przy tym punkcie, dopisz, że nie dotyczy to wad ukrytych, które ujawnią się w eksploatacji.