Dają nam pewność jutra i spokój. Pieniądze. Bogaci ludzie nie przeżywają przecież stresu związanego z zakupem butów dla dziecka czy zapłaceniem rachunków. Mają oczywiście inne zmartwienia, chociażby dlatego, że apetyt na pieniądze zawsze rośnie. Mało kto umie sobie powiedzieć: „Dość, zarobiłem już tyle, że więcej nie potrzebuję”. Bo wraz z zarobkami rosną też nasze oczekiwania. Pieniądze budzą emocje. Bywa, że dążymy do nich za wszelką cenę, zazdrościmy ich, myślimy, dlaczego los był tak niesprawiedliwy i innym dał wszystko, a nam znacznie mniej. Tak to jest, że różnice ekonomiczne rodzą frustracje. Osoby, które ledwie wiążą koniec z końcem, uważają często, że bogaci to złodzieje, łapówkarze, bo w Polsce wciąż pokutuje mit, że nie da się dojść do większych pieniędzy bez łamania prawa. Dla tych, co osiągnęli finansowy sukces, ci biedniejsi to osoby, którym się nic lub niewiele chce. Ale różnice finansowe mogą również dzielić najbliższych: małżonków, rodzeństwo, przyjaciół.

Mąż i żona

Aż trudno uwierzyć, ale jedną z głównych przyczyn rozwodów, obok zdrady i przemocy domowej, są… pieniądze. Nieprawdopodobne? Tak, ale tylko do czasu, aż mąż nie ogłosi na przykład rodzinnego programu zaciskania pasa, bo właśnie uznał, że trzeba zmienić sprawny samochód na nowszy i lepszy (czytaj: droższy). Albo nie odkryje w sobie nowej pasji i nie zacznie przeznaczać na ten cel coraz więcej funduszy. Jeśli do tego wasze zarobki nie są równe, albo ty nie pracujesz i zajmujesz się domem, o konflikt nietrudno. Bo dla wielu mężczyzn pieniądze oznaczają władzę. Skoro zarabiają je w pocie czoła, to dlaczego mieliby się nimi dzielić? I to w dodatku z rozrzutną i nieodpowiedzialną żoną? No właśnie. Takie epitety działają na ciebie jak płachta na byka, prawda? Lepiej więc nie dopuścić do sytuacji, w której miałyby się pojawić.
CO MOŻESZ ZROBIĆ? Zacząć działać, nim jeszcze doszło do konfliktu. Ustalcie, jaka część pensji ma być przeznaczona na bieżące wydatki, jaka idzie na oszczędności lub planowane inwestycje, a jaką każde z was może dysponować według własnej woli. Wcześniej trzeba też zadbać o to, by wydatki związane z prowadzeniem domu nie były dla męża tematem tabu. Niech uczestniczy w planowaniu zakupów i wydatków. I najważniejsze. Musicie obydwoje zdawać sobie sprawę, że w waszym związku nikt nie jest lepszy. Bo małżeństwo to jedność. Tu nie ma dyrektorów oraz podwładnych. Jesteście sobie równi. Zrozumienie tej prawdy to podstawa udanego związku.

Rozliczanie prezentów

Wielu rodziców czuje się w obowiązku wspierać finansowo dorosłe dzieci. Jeśli oczekują tylko wdzięczności, wszystko w porządku. Gorzej, gdy sądzą, że w zamian za swoją hojność mają prawo decydować o konkretnych zakupach. Nie podoba im się np. wybrany przez młodych małżonków komplet wypoczynkowy albo samochód.
CO MOŻESZ ZROBIĆ? Jeżeli rodzice usiłują cię rozliczać z podarowanych pieniędzy, okaż im wdzięczność, bardzo serdecznie, wręcz wylewnie podziękuj za pomoc. Jednocześnie wytłumacz, że to nie oni, lecz ty będziesz jeździć wymarzonym samochodem albo wylegiwać się na swojej kanapie. Rodzice czasem uważają, że skoro pomogli dzieciom, mają prawo kierować ich życiem, zwracać uwagę, krytykować. Sądzą, że ofiarowane pieniądze dają im władzę. Trzeba delikatnie, ale stanowczo ten rodzaj kontroli rodzicom wyperswadować. Powiedzieć, że ich kochamy i doceniamy ich hojność, ale każdy uczy się na własnych błędach.

Przepaść między rodzeństwem

Czasem tak się układa w życiu, że rodzeństwo żyje w zupełnie innych warunkach finansowych. Jedno znalazło bogatego partnera życiowego albo ma żyłkę do interesów i potrafi zbić majątek, a drugie ledwie wiąże koniec z końcem. Takie różnice też prowadzą do rozmaitych konfliktów. Bywa tak, że biedniejszy brat albo siostra uważa, że trzeba mu pomagać. Przecież źle mu się wiedzie, więc rodzina musi go wspierać. Pożycza pieniądze i nie oddaje czy wręcz otwarcie prosi o pożyczkę bezzwrotną. Uważa, że to mu się należy. Może się też zdarzyć, że bogatszy brat chętnie wspomaga, daje prezenty i proponuje, że np. zapłaci za szkołę dziecka czy zafunduje wakacje. Tymczasem osoba biedniejsza czuje się tym urażona.
CO MOŻESZ ZROBIĆ? Jedynym rozwiązaniem są szczere rozmowy. Jako osoba bogatsza możesz powiedzieć, że czujesz się wykorzystywana, bo pieniądze nie spadły ci z nieba, tylko ciężko na nie pracujesz. A jako biedniejsza nie oczekuj, że pomoc należy ci się bez względu na wszystko.