Podczas ostatnich rodzinnych wakacji celebrytka Kim Kardashian, znana z pokazywania własnego ciała na portalach społecznościowych i dość niezwykłych kształtów, została uchwycona całkowicie naturalnie, bez cenzury. Na zdjęciach paparazzi pojawiła się pupa Kim Kardashian z widocznym cellulitem. Te zbliżenia spowodowały falę hejtu fanów Kim, którzy poczuli się oszukani jej lansowaną perfekcją. Komentarze były nienawistne, mimo, że cellulit to przecież całkowicie normalna sprawa, nie sądzicie? W związku ze zdjęciem Kardashian z wakacji, celebrytka straciła na Instagramie prawie 100 tysięcy obserwujących, co skomentowała w ostatnim poście, publikując, rzecz jasna, swoje ciało w bardzo oszczędnej stylizacji (swoją drogą jej album "Selfish" to prawdziwe archiwum takich obrazków).

Jak zareagowała Kim Kardashian na hejt w Internecie i stratę fanów? 

Zaczepiła dowcipnie obserwatorów słówkiem "Hey", tym samym pytając się o co im chodzi. Pod postem pojawiła się lawina komentarzy - od tych dodających otuchy i wychwalających ciało Kardashian, po zdegustowane "Gdzie są zdjęcia twojego prawdziwego tyłka kochanie?", "Wyglądasz okropnie, jak zawsze", "Od dawna wiedzieliśmy, że używasz Photoshopa przy każdym zdjęciu".

Cóż, można by powiedzieć, że kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Jednak prawda jest taka, że cellulit to przecież normalna rzecz, a wyidealizowany świat gwiazd dostarcza milion ludzi sztuczne wzorce. Wpadka Kim Kardashian z cellulitem jest jednym z dowodów.